poniedziałek, 30 czerwca 2008

NLP - Meta Model, czyli sztuka zadawania mądrych pytań

Usunięcia, zniekształcenia, generalizacje.

Procesy te umożliwiają nam organizację naszych doświadczeń i komunikację, ponieważ filtrują informacje płynące z zewnątrz i pozwalają nam tworzyć własne, subiektywne mapy rzeczywistości. Pozwalają nam skupiać się tylko na wybranych, najważniejszych elementach doświadczenia. Skutkiem tego mogą być jednak bariery komunikacyjne. Jak je rozwiązać?

Meta Model to zbiór struktur lingwistycznych, pytań, mających za zadanie pomóc nam uzyskać od klienta / rozmówcy konkretne informacje i wprowadzić nas w strukturę głęboką jego subiektywnego doświadczenia i komunikatu.

Jeśli nie wiesz czym jest struktura głęboka Twojego subiektywnego doświadczenia, wykonaj następujące ćwiczenie:
Wyobraź sobie przechodzącego przez ulicę chłopca.
I odpowiedz sobie na następujące pytania:
1. Jak był ubrany (jeśli był...) chłopiec?
2. Ile miał lat i jak był zbudowany?
3. Czy przechodził po pasach?
Chłopiec, o którym pisałem miał 15 lat, 210 cm wzrostu i 150 kg wagi. Był albinosem i miał ze sobą łyżwy i parasol. Ubrany był w różową sukienkę, przechodził skacząc po każdym białym pasie. Co to ma wspólnego z „prawdziwym życiem”? Mianowicie to, że tego typu „uproszczone” komunikaty otrzymujesz cały czas. Od każdego. I najczęściej osoba wysyłająca taki komunikat myśli sobie „Hej, przecież on będzie wiedział o co chodzi”. Stąd się biorą konflikty komunikacyjne. Stąd się biorą sytuacje, po których zwykle mówimy „aha, czyli się nie zrozumieliśmy”.

Ucząc się Meta Modelu pamiętaj, że zadając odpowiednie pytania, poznasz szczegóły wypowiedzi drugiej osoby. Poznasz lepiej jej świat, a dzięki temu łatwiej będzie Ci z tą osobą rozmawiać, współżyć, dawać, czy brać od niej polecenia i w ogóle komunikować.

Korzystaj :).
1. Usunięcia:
a) proste usunięcie (jeden z elementów został wyłączony ze struktury powierzchniowej):„Smutno mi.”- Co konkretnie Cię zasmuca?(zidentyfikuj to, co zostało usunięte)
b) porównanie (nieokreślony punkt odniesienia):„Ja jestem gorszy…”- Od kogo konkretnie?- W czym?- Skąd o tym wiesz?(ustal kryteria i podstawy porównania)
c) nieokreślony wskaźnik odniesienia:„Oni mnie nie lubią.”- Kogo konkretnie masz na myśli?(zidentyfikuj wskaźnik odniesienia)
d) brak wskaźnika odniesienia:„Mnie się krzywdzi…”- Kto Cię krzywdzi?(wydobywa wskaźnik odniesienia do struktury powierzchniowej)
e) nieokreślony czasownik:„Ona mnie skrzywdziła.”- W jaki sposób?- Co dokładnie zrobiła?(definiuje czynność, stan, relację)

2. Zniekształcenia:
a) nominalizacja (rzeczownik odczasownikowy):„Mam chorobę.”- Na co chorujesz?- Skąd wiesz, że chorujesz?(przywraca działanie, aktywność)- Jak możesz wyzdrowieć? - Czego potrzebujesz, by wyzdrowieć?(przywraca odpowiedzialność)
b) czytanie w myślach:„On myśli, że jestem do niczego.”- Skąd wiesz?(uświadamia rozmówcy podstawę przekonania)
c) kompleksowy równoważnik (jedno znaczy drugie):„On mnie nie lubi, bo patrzy na mnie dziwnie.”- Co ma jedno do drugiego?- Skąd wiesz, że dziwny wzrok świadczy o nielubieniu?(sprawdza podstawę i siłę związku)
d) przyczyna i skutek:„Ona sprawia, że czuję się źle.”- W jaki sposób?- Jak?(identyfikuje założoną implikację)
e) anonimowy autorytet:„Nie powinno się śmiać z wszystkiego.”- Kto tak uważa?- Według kogo?(odkrywa źródło sądu)

3. Generalizacje:
a) operatory modalne (konieczności – muszę, trzeba, powinienem / możliwości – nie można, nie mogę):„Nie mogę tego zrobić.”- Co Cię powstrzymuje?- Co się stanie, jeśli to zrobisz?(wykrywa powód przekonania i konsekwencje jego złamania)
b) liczebniki uniwersalne (zawsze, nigdy, żaden, każdy, wszyscy):„Wszyscy są niemili.”- Wszyscy?- Kto dokładnie?(identyfikuje i konkretyzuje podmiot)
c) presupozycje (ukryte założenia):„Gdyby oni mnie lubili, byłoby łatwiej…”- Skąd wiesz, że Cię nie lubią?- W jaki sposób jest Ci trudno?(odkrywa podstawy sądu lub założenia)
d) zgeneralizowany wskaźnik odniesienia:„Faceci to świnie.”- Wszyscy?- Czy spotkałeś wszystkich facetów?- Czy spotkałaś kiedyś faceta, który nie był świnią?(podważa generalizację).

Na koniec jedna rada. Używaj Meta Modelu z głową – zawsze i wszędzie. Pamiętaj, że jeśli będziesz go używać do każdego komunikatu, jeśli przesadzisz, to również zaburzysz komunikację (rozmówca uzna, że się czepiasz). Używaj go zawsze po to, by lepiej poznać świat drugiej osoby – partnera, rodzica, szefa, pracownika itp. Dzięki temu częściej będziesz z nimi „nadawać na jednej fali”.
Baw się, ucz, korzystaj i bądź Sobą mocniej każdego dnia.
Michał Jankowiak

Artykuł pobrany z serwisu Artelis.pl
Autorem jest Michał Jankowiak

Rozwój osobisty - dyskomfort i panika

Na mojej stronie piszę nt. rozwoju osobistego i efektywności osobistej. Jakiś czas temu spotkałem się z pewnym modelem, który uważam za bardzo użyteczny i chcę się nim dzisiaj podzielić

Jak każdy model wymaga dostosowania do indywidualnej sytuacji, ale warto. Co on opisuje? Otóż każdy człowiek posiada pewną strefę wpływu, w której czuje się dobrze i bezpiecznie. To jest właśnie strefa komfortu. Obejmuje ona wszystkie umiejętności i nawyki, które człowiek posiada i które potrafi bez żadnego wysiłku zastosować. Dla każdego z nas zakres tej strefy jest różny, bo wynika z różnych doświadczeń, które mieliśmy do tej pory. Dodatkowo strefa ta odnosi się do poszczególnych umiejętności, które posiadamy. Np. czuję się świetnie prowadząc szkolenie przed grupą stu osób, ale zaśpiewanie przed tą samą grupą stanowi poważniejszy problem (niekoniecznie dla mnie, prędzej dla grupy ; ) ale jednak)

.Cała zabawa polega na tym, żeby swoją strefę komfortu stale poszerzać. Trik polega na tym, że żeby ją poszerzyć trzeba ją opuścić i wejść w strefę dyskomfortu, bo tylko tam zdobywamy nowe doświadczenia i dzięki nim możemy się rozwijać. Jeżeli zatem chcesz się rozwijać musisz zacząć robić rzeczy, których do tej pory nie doświadczyłeś. Jest jednak pewien haczyk. Jeżeli za bardzo oddalisz się od strefy komfortu możesz wpaść w obszar, w którym nie będziesz w stanie kontrolować zdobywania doświadczenia – strefę paniki. Wtedy jest spora szansa, że doświadczenie będzie negatywne i w ekstremalnym przypadku mentalnie się pokaleczysz.

Jak to się przekłada na praktyczne zastosowanie. Mój przykład. Zanim zacząłem pisać artykuły dostępne w sieci pisałem przez pół roku dziennik. Po to, żeby sprawdzić jak mi to wychodzi, czy jestem w stanie napisać coś, co spełni moje standardy. W momencie, w którym przekonałem się, że jednak nie mam czego się wstydzić wystartowałem z blogiem. Gdybym pół roku temu zaczął i od razu natknął się na sytuację, którą opisywałem jakiś czas temu, z krytyką na wykopie to mogłoby to się skończyć porzuceniem przeze mnie tego zajęcia. Poszerzyłem swoją strefę komfortu na tyle, że niemiłe doświadczenia nie miały zbyt dużego wpływu.

Gdzie można wykorzystać ten model? Wszędzie i do wszystkiego. Chcesz śpiewać i się boisz? Śpiewaj sobie do lustra, później dla rodziny, znajomych, znajomych i 1 osoby nieznajomej itd. itp. Jesteś nieśmiały/ła? Zapytaj następnym razem w kiosku o gazetę, nieznajomego na ulicy o godzinę, poproś w restauracji niech kelner podpowie Ci jakie mają dobre desery. Małe kroczki odrobinę poza strefę komfortu i zaczniesz się rozwijać! Jeżeli jesteś osobą ostrożną rób tak duże kroki żeby w razie niepowodzenia nie zrazić się na dłużej i upewnij się, że nie wkraczasz w obszar paniki. Jeżeli lubisz wyzwania określ swoją strefę paniki i rzuć się na głęboką wodę! Jest to ryzykowne zagranie, ale jeżeli wszystko pójdzie dobrze zdecydowanie przyspieszasz swój wzrost, jeżeli pójdzie źle możesz go zahamować na dłuższy czas. Jeżeli zamierzasz zrobić coś takiego upewnij się, że masz osobę, z którą możesz porozmawiać, i która patrząc na wszystko z boku pomoże Ci się szybciej pozbierać. Ja tak zrobiłem z nurkowaniem. Nie pływam najlepiej i nie przepadam za wodą. Zdecydowałem się na wakacjach na nurkowanie z instruktorem. Było to idealnie na mojej granicy paniki, ale okazało się, że nurkowanie jest świetne, jak znajdę chwilę czasu idę na kurs :).

Człowiek naturalnie unika niebezpieczeństwa i niewygody, tak samo fizycznej jak i mentalnej. Dlatego większość ludzi nie próbuje się rozwijać, dlatego, że rozwój to decyzja o opuszczeniu bezpiecznego schronienia i świadome wystawienie się na doświadczenia dobre i złe. Miej tego świadomość i pamiętaj o opisanym tutaj modelu, jeżeli coś idzie nie tak wracaj do strefy komfortu, zbierz siły i próbuj jeszcze raz. Każde doświadczenie powoduje, że twoja strefa wpływu rośnie.

-- Mariusz Kapusta,
www.proaktywnie.pl
Tematyka strony: Rozwój osobisty, motywacja, zarządzanie czasem

Artykuł pobrany z serwisu Artelis.pl
Autorem jest Mariusz Kapusta

czwartek, 26 czerwca 2008

Strategia osiągnięcia celu

Dużo wysiłku kosztowało Cię wyznaczenie sobie celu. Długie godziny spędzone na decydowaniu, co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu, co tak naprawdę chcesz robić i co osiągnąć. Ale w końcu masz go przed oczami. Twój cel, spełnienie twoich marzeń. Najważniejszy krok już został wykonany, pozostaje tylko założony cel osiągnąć. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić.
Jeżeli masz zrobić coś nowego to zawsze towarzyszy temu obawa: „A co jeżeli mi się nie uda?”, „To jest dla mnie za duże!”, „Może lepiej nic nie zmieniać, jeszcze się ośmieszę”. To jest normalne. Każdy, niezależnie od tego, kim jest, co już w życiu osiągnął, przy wyznaczaniu sobie wielkiego dla siebie celu będzie odczuwał podobne emocje. To dlatego, że właśnie zamierza opuścić swoją strefę komfortu. Strefa komfortu to miejsce, gdzie czujesz się całkowicie bezpiecznie. To stan obecny, gdzie wszystko ma swoje miejsce, gdzie sprawujesz pełną kontrolę nad otoczeniem i nic nie jest w stanie Cię zaskoczyć. Decydując się na wyjście poza swoją strefę bezpieczeństwa czujesz nie tylko ekscytację, ale i strach przed tym, co się wydarzy, jak to się zakończy. Dodatkowo każda nowa dla nas aktywność łączy się z ryzykiem napotkania przeszkód, których się nie przewidziało.

Nikt nie jest w stanie zagwarantować Ci sukcesu. To, co możesz jednak zrobić to drastycznie zwiększyć swoje szanse powodzenia stosując proste strategie, które pozwalają zapanować nad sobą w chwilach kryzysu. Prosta strategia, które stosuję, na co dzień i która sprawdza się równie dobrze zarówno dla małych jak i dużych przedsięwzięć to strategia małych, częstych kroków. Wynika ona z połączenia dwóch sprawdzonych filozofii.

Po pierwsze: „Jak zjeść słonia?”. Odpowiedź jest prosta „Po kawałku.” Twój cel jest właśnie takim słoniem. Nie da się go osiągnąć w przeciągu pięciu minut, trudno sobie wyobrazić nawet jak wiele wysiłku wymaga jego osiągnięcie. Nie bardzo nawet wiadomo, z której strony zacząć. Najlepsze, co możesz zrobić w takiej sytuacji to zastanowić się, jaka jest najmniejsza rzecz, którą możesz zrobić, aby przybliżyć się do celu. Chcesz zmienić pracę, napisz życiorys. Nie wiesz jak? Sprawdź jedną stronę w Internecie z przykładami. Wybierz jeden. Napisz swoją wersję itd. itp. Co osiągasz w ten sposób? Zmiana pracy to ogromne przedsięwzięcie, ale napisanie życiorysu nie jest przecież takie trudne. Wysłanie jednego podania o pracę, wykonanie jednego telefonu także. To potrafisz zrobić! Zaczynasz zjadać słonia po kawałku, jednocześnie tylko stopniowo opuszczając swoją strefę komfortu. To powoduje, że nie staniesz wobec sytuacji, która Cię przerasta, a jednocześnie posuwasz się naprzód zyskując pewność siebie wynikającą z działania! To samonapędzająca się spirala, która powoduje, że coraz bardziej chcesz zmierzać do celu, bo każde kolejne małe osiągnięcie daje Ci coraz większą wiarę w sukces i umacnia Cię w przekonaniu, że to do czego zmierzasz jest możliwe.

Druga filozofia to nauka z bajki o wyścigu żółwia z zającem. Do wyścigu stanęli żółw i zając. Dla wszystkich było oczywiste, że to zając wygra ze względu na swoją szybkość. Jednak zając w trakcie wyścigu popisywał się swoją przewagą, wyprzedzał żółwia i odpoczywał, zajmował się innymi rzeczami. Żółw wiedząc, że nie może sobie pozwolić na takie zachowanie konsekwentnie, powoli parł naprzód. W pewnym momencie zając zorientował się, że przegrał, bo w chwili, w której on zajmował się czymś innym niż wyścig żółw minął metę. Morał jest następujący: jeżeli chcesz osiągnąć cel bądź konsekwentny.

Największym wrogiem w osiąganiu swoich marzeń jesteś Ty sam. Przygotuj się na to, że na zwycięstwo trzeba będzie poczekać. Im bardziej ambitne wyzwanie tym dłużej. Nastaw się na niekorzystne wydarzenia, zniechęcenie, zwątpienie, inne pilne zadania, problemy, negatywne nastawienie otoczenia. Często będziesz myśleć, „po co mi to wszystko, chcę skończyć i w końcu odpocząć”. Sposobem na wahania nastroju i spadki motywacji jest konsekwentne realizowanie kolejnego najmniejszego kroku w stałych odstępach czasu. Może to być co dzień, co tydzień, co miesiąc. To zależy tylko od Ciebie. Najważniejsze jest jednak dotrzymanie tego terminu. Nieważne, co się dzieje, jak dużo innych rzeczy jest do zrobienia. Tego dnia ma się wydarzyć kolejny krok, choćby był najmniejszy.

Dlaczego to jest ważne? Bo zabezpiecza Cię przed naturalnym dążeniem do minimalizacji wysiłku i koncentrowaniem na rzeczach pilnych, a niekoniecznie ważnych. Masz pewność, że będziesz posuwać się do przodu niezależnie od okoliczności. Nie wymagasz od siebie nadludzkiego wysiłku, ale tylko kolejnego małego kroku tego dnia. Jeden krok, bardzo prosty, nie zajmie Ci wiele czasu, po prostu go zrób. Możesz sobie ustawić przypomnienie w komórce lub kalendarzu na komputerze albo zawiesić kartkę w miejscu, do którego codziennie zaglądasz. To działa, bo pobudza kolejny naturalny mechanizm: ludzie lubią kończyć rzeczy, które zaczęli. Jeżeli nie zrobisz tego małego kroku to będzie Ci chodził po głowie, do czasu aż go wykonasz. A gdy już go wykonasz poczujesz satysfakcję i ochotę do dalszej pracy.

Jak zacząć? Wybierz tylko jedną rzecz, która była odkładana od jakiegoś czasu. Wymyśl, jaki najmniejszy krok możesz wykonać, ustaw sobie „przypominacz” co 2-3 dni, sprawdź efekt po 3 tygodniach i ciesz się wynikami. Nie zapomnij podzielić się wrażeniami.
Powodzenia.
-- Mariusz Kapusta,
www.proaktywnie.pl
Tematyka strony: Rozwój osobisty, motywacja, zarządzanie czasem

Artykuł pobrano z serwisu Artelis.pl
Autorem jest Mariusz Kapusta

wtorek, 24 czerwca 2008

Jakby to było gdybyś mogła łatwo w swoim życiu wprowadzić zmianę??

Wyobraź sobie tylko na chwilę jakby to było gdybyś …przeszła na nową dietę („to tyle wyrzeczeń…”) …znalazła czas dla siebie („fajna teoria, ale w moim życiu to niemożliwe!”) …nauczyła się nowego języka („może kiedyś..”) …. wstawała wcześniej rano? („przecież ta godzina jest taka cudowna!”) …zmieniła pracę… zapisała się na siłownie… a może jeszcze coś bardziej Twojego?
Obojętnie od rodzaju rzeczy mam specjalnie dla Ciebie technikę rozwoju osobistego którą sama przetestowałam i teraz z pełną satysfakcją mogę polecać ją dalej. Pisałam już że nawyk tworzy się przez 21 dni. Teraz chciałabym Ci przedstawić fantastyczny i genialnie prosty pomysł, który pozwala na ugruntowanie tej zmiany.
28 dni –bo tyle razy musimy przedreptać jakąś ścieżkę w naszym umyśle aby zapisał się nowy „program”. I o tyle Cię proszę: cokolwiek chcesz zrobić, zmienić czy ulepszysz zrób to tylko na 28 dni, ale rób to CODZIENNIE. Oczywiście wymaga to również mobilizacji, i przełamania początkowego lenistwa, zauważ jednak o ile prostsze jest to przy założeniu że po tych 28 dniach możesz wrócić do starego nawyku. Zmobilizuj się, sprawdź i zobacz co się stanie...
Często odkładamy różne decyzje na później gdyż wydaje nam się że będziemy musieli się im poświęcić na bardzo długo. Dlatego zamiast demotywować się zakazami –nie przestawaj na stałe, tylko zacznij coś nowego na ten ‘okres próbny’ przy założeniu że potem możesz powrócić do starego nawyku. Wtedy wszystkie ewentualne niedogodności wydadzą Ci się tymczasowe.
Ćwicz codziennie przez tylko 28 dni, i potem nie ćwicz więcej. Spaceruj lub jeździ na rowerze przez 28 dni, a potem wróć w tym czasie przed telewizor. Przez 28 dni jedz warzywa i owoce pięć razy dziennie, a potem spróbuj wrócić do starych nawyków żywieniowych.
Co się właściwie stanie po tym czasie? Przede wszystkim zajdziesz na tyle daleko, że bez sensu okaże się zawracać. Przełamiesz też kod w Twoim umyśle odpowiedzialny za wprowadzanie starego nawyku. I będziesz miała za sobą prawie miesiąc sukcesu, a to mobilizuje. Zauważysz też pierwsze skutki tej zmiany, które okażą się bardzo pociągające.. ;)
Masz wątpliwości? To bardzo dobrze, ponieważ można w coś wątpić i jednocześnie zastanawiać się jak bardzo korzystnie wpłynie to na Twoje życie, gdy postanowisz sprawdzić sama i przekonać się. Bo im więcej masz wątpliwości tym bardziej będziesz zadowolona.
Bo już to że czytasz ten tekst oznacza że jesteś kobietą zainteresowaną swoim rozwojem. I nie wiem czy już w pełni uświadamiasz sobie, że jeżeli wykorzystasz to co tu zostało napisane, to sprawi że całkiem szybko i bardzo łatwo - bo czym jest tak naprawdę 28 dni- rozpoczniesz w swoim życiu korzystną zmianę, pierwszą potem kolejną, aż dostaniesz dokładnie to, czego bardzo chcesz. Warunek jest jeden: metoda ta jest skuteczna, jeżeli faktycznie coś powtarzamy codziennie. Wybierz więc cos takiego, co wymaga systematyczności, o którą być może było Ci do tej pory trudno.
Zanim jednak się zdecydujesz, zastanów się czy jesteś w pełni na to gotowa, by stać się dokładnie taka osobą, jaką marzyłaś. Bo czy wiesz że wtedy nie będzie już na co marudzić i narzekać? I czy zdajesz sobie sprawę, że za 28 dni pojawią się osoby, które będą Ci zazdrościć? ;)
To jak? Do dzieła!
Jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz: jeżeli masz zamiar coś zrobić, zrób to TERAZ.
Nie jutro, nie od poniedziałku, nie po wakacjach, ani nawet za tydzień. TERAZ jest najlepszy moment i pamiętaj że zawsze tak jest kiedy coś nowego przychodzi Ci do głowy. Bo ile pomysłów i planów przełożonych na później poszło w zapomnienie..?
Zacznij dziś, i zobacz co się stanie...
-- Sylwia Rogala

Artykuł pobrano z serwisu Artelis.pl
Autorem jest Sylwia Rogala

środa, 18 czerwca 2008

Jak rozmawiać z potrzebującymi?

Każdy rodzaj opieki i terapii nad osobami potrzebującymi pomocy jest formą komunikacji. Gdy spotykają się dwie osoby, niezależnie kim są, powstaje między nimi relacja.
Jak wiemy komunikacja nie ogranicza się jedynie do słów; są nią także gesty, wyraz twarzy, grymas, a nawet panująca między osobami cisza. Gdy zadajemy komuś pytanie próbując nawiązać z nim słowny kontakt, a on milczy, jest to dla nas ważny komunikat, który może oznaczać np.: nie lubię cię; nie mam nic do powiedzenia; domyśl się, o co mi chodzi.
Wydawałoby się, że każdy o tym wie. Jednak w życiu bywa inaczej. Często zapominamy o zasadach dobrej i skutecznej komunikacji interpersonalnej. Szczególnie opieka psychologiczna wymaga specjalnego podejścia i komunikowania się z podopiecznymi.
Wiemy, jak rozmowa z drugim człowiekiem jest ważna. Szczególnie wtedy, gdy nasz rozmówca jest przerażony, nierzadko sfrustrowany, nie ma zaufania do nikogo, pozbawiony poczucia bezpieczeństwa - potrzebujący naszej pomocy.
Takie osoby będące w ciężkiej sytuacji życiowej, niepełnosprawne, doznające przemocy często trudno zrozumieć i udzielić im fachowej pomocy. Oni sami są przekonani, że nikt nie jest w stanie im pomóc. Bez specjalistycznej wiedzy trudno jest nawiązać z nimi odpowiedni kontakt.
Ponadto każdy podopieczny wymaga innego, indywidualnego podejścia i rozwiązania problemu, którego z pewnością nie znajdzie się w podręcznikach z psychologii.
Takie zawody jak terapeuta, nauczyciel, psycholog, opiekun, pracownik instytucji pomocy społecznej i wszyscy Ci, którzy działają na rzecz osób potrzebujących, wymagają specjalistycznego przygotowania do pełnienia swojej profesji. Nie jest to wiedza tylko teoretyczna. Właściwy kontakt i budowanie bliskiej relacji z osobami potrzebującymi to podstawa, aby ich zrozumieć i umieć im pomóc.
W każdym procesie komunikowania się przekazywane są treści społeczne. To, jak przekazujemy daną treść, wpływa na to czy i jak zostanie ona przyjęta. Każdy postrzega swoje zachowanie jako reakcję na zachowanie drugiej osoby. Jeżeli widzimy człowieka, który jest zły, agresywny, zwykle nie zastanawiamy się nad przyczyną tego, lecz "odpłacamy" tym samym. To przykład tzw. komunikacji błędnej. Osoby które starają się pomagać ludziom w trudnej sytuacji życiowej nie mogą tak postępować.Dlatego niezmiernie ważne jest nauczenie się zasad, które zamiast jedynie podręcznikowej teorii pomogą i ułatwią proces komunikacji z podopiecznymi.
Panuje przekonanie, że pacjenci trafiający do zakładów opieki przeszli już wszelkie fazy leczenia, terapii, usprawniania i nic więcej nie można zrobić. Jednak praktyka pokazuje, że jest to pogląd błędny. Właściwa opieka, odpowiednia mobilizacja pacjenta - a przede wszystkim odpowiedni kontakt i nawiązywanie relacji z osobami potrzebującymi pomocy sprawiają, że odzyskują one zaufanie, a z czasem poczucie bezpieczeństwa.
Skuteczność pomocy takim osobom zależy od kontaktu z podopiecznym!Dlatego gorąco zachęcam do wzięcia udziału w szkoleniu-konferencji, które nauczą jak skutecznie komunikować się z potrzebującymi.
"Kontakt i relacja w terapii i interwencji. Jak skutecznie rozmawiać z potrzebującym?"
Biorąc udział w programie będzie można dowiedzieć się m.in.
* jakie są zasady przeprowadzenia skutecznej relacji,
* demaskowanie czynników hamujących dobrą komunikację,
* budowanie relacji zaufania podczas pierwszego kontaktu,
* potrzeby psychiczne osób niepełnosprawnych,
* lęki osób niepełnosprawnych względem osób zdrowych,
* jak uczyć (w szerokim znaczeniu ) osoby upośledzone,
* doskonalenie własnej asertywności
* zasady etyczne pracy terapeutycznej
* oraz ćwiczenia praktyczne

Każdy z nas potrzebuje stale nauki i doskonalenia się w swoim zawodzie. Szczególnie opieka nad potrzebującymi wymaga nieustannej pracy, poznawania i poszukiwania najlepszych rozwiązań. Jeśli w codziennej pracy wykorzystujesz wiedzę psychologiczną lub masz kontakt z osobami potrzebującymi pomocy - na tej konferencji szkoleniowej nie może zabraknąć i Ciebie!
Szczegółowe informacje uzyskasz na naszej stronie
-- Aneta Styńska,psycholog
Pracownia psychologiczna
Wortal informacji psychologicznej
Wirtualna książka

Artykuł pobrany z serwisu Artelis.pl
Autorem jest Aneta Styńska

wtorek, 17 czerwca 2008

Manipulacja – jak się przed nią bronić?

Co oznacza pojęcie "manipulacja"?
Aby dokładnie odpowiedzieć na to pytanie posłużę się definicją zaczerpniętą z pl.wikipedia.org: „Manipulacja w psychologii oraz socjologii to celowo inspirowana interakcja społeczna mająca na celu oszukanie osoby lub grupy ludzi, aby skłonić je do działania sprzecznego z ich dobrem. Autor manipulacji dąży zwykle do osiągnięcia osobistych lub politycznych korzyści kosztem poddawanych niej osób. W społeczeństwie demokratycznym przekraczanie pewnych barier w manipulowaniu ludźmi jest niezgodne z prawem. Przykładem mogą być tutaj ograniczenia narzucane reklamom. Nierzadko manipulacja prowadzi do złamania prawa lub porusza się na jego obrzeżach.
Manipulacja jest formą zamierzonego i intencjonalnego wywierania wpływu na osobę lub grupę w taki sposób, by realizowała działania zaspakajające potrzeby manipulatora. Manipulować można treścią i sposobem przekazywanych informacji. (...)"Czy ci się to podoba, czy nie z manipulacją stykasz się na co dzień - w sklepie, restauracji, oglądając telewizję, gdy robisz zakupy w supermarkecie i rozmawiasz z szefem. Mało tego - sam też manipulujesz, choć często nie zdajesz sobie z tego sprawy.
W każdej chwili gdy komunikujemy się z ludźmi wywieramy na nich wpływ i sami podlegamy wpływowi innych. Oczywiście - nic odkrywczego. Co innego jest jednak umiejętność porozumiewania się i wywierania wpływu jako zdolność i gotowość do perswadowania i jednocześnie obrony przed próbami zmanipulowania własnej osoby, a co innego świadoma manipulacja, dzięki której dążymy do osiągnięcia swoich celów kosztem innej osoby.
Tak naprawdę wywieranie wpływu to podstawowy aspekt komunikacji interpersonalnej w kontekście relacji zawodowych, gdzie kluczowymi obszarami są: asertywność, (przedsiębiorczość/ inicjatywa/ śmiałość w kontaktach interpersonalnych), perswazja (przekonywanie innych do własnych pomysłów, planów itp.), przeciwdziałanie niepożądanemu wpływowi innych osób na własne decyzje, wybory i zachowania oraz negocjowanie (wspólne wypracowywanie korzystnych, kompromisowych rozwiązań konfliktów interpersonalnych).
Jednak częściej w kontaktach z innymi, stajemy się ofiarami manipulacji, myśląc że w negocjacjach ulegamy jedynie perswazji (różni się od manipulacji tym, że nakłonienie danej osoby do czegoś nie zaszkodzi jej w późniejszym czasie), lub po prostu racjonalnie myśląc idziemy na kompromis. Ale tak naprawdę jesteśmy manipulowani...
Manipulacja jednym słowem wywołuje negatywne skojarzenia, gdyż jedna ze stron zawsze będzie poszkodowana.Posłużmy się przykładem, który może dotyczyć każdego z nas:Możliwe, że zdarzyło Ci się iść ulicą i zostać obdarowanym kwiatem lub jakimś prezentem. Taką zasadę stosowali także członkowie sekty Hare Kriszna na dworcach lotniczych w USA. obdarowując przypadkowych pasażerów kwiatem, a następnie prosząc o datek, który zwykle otrzymywali. Wykorzystywali w ten sposób psychologiczny nawyk, który wymaga od nas, abyśmy rewanżowali się za to, co otrzymujemy, czyli tak zwana zasada wdzięczności.
I jeszcze jeden przykład, może bardziej banalny, ale wyraźnie pokazuje, jak łatwo wpłynąć podświadomie na czyjeś myśli:Postaraj się nie myśleć teraz o tym jak jesteś ubrany...Z pewnością zerknąłeś na swój strój...To właśnie proste techniki, którymi posługują się manipulatorzy, aby sterować Twoimi myślami!
Gdy rozmówca przez wpływanie na nasze uczucia sprawia, że podejmowane przez nas decyzje są kierowane emocjami, a nie racjonalnym myśleniem - to jest manipulacja.
Pytanie tylko czy da się wyłączyć uczucia, z każdej podejmowanej decyzji? Tak da się :) wystarczy odpowiednia wiedza i umiejętności.
Jedynym sposobem, aby bronić się przed manipulacją jest poznanie i zrozumienie technik manipulacji!
Znając techniki manipulacji posiądziesz najcenniejszą broń jaką będzie - Twój atak!
Wówczas to TY będziesz potrafił: nakłaniać ludzi do podejmowania decyzji, przekonywać innych do swoich racji, czytać w myślach swojemu rozmówcy, w końcu będziesz mówić to co chcesz powiedzieć, zaczniesz czuć się bezpiecznie podczas rozmów, obronisz się przed atakiem innych i obudzisz w ludziach pasję!
Podczas procesu nauki od dziecka uczymy się reakcji na dane sytuacje, tak by móc w przyszłości robić rzeczy nie zastanawiając się nad nimi, czyli odpowiednio reagować. Prawie wszystkie techniki manipulacji opierają się na wcześniej wyuczonych przez nas reakcjach, niektóre metody poszły nawet dalej, w szybki sposób ucząc nas danej reakcji, a potem to wykorzystują. Cała tajemnica manipulacji tkwi w tym, że uczyliśmy się tych reakcji w innych sytuacjach, a wykorzystujemy w innych.
Więcej przykładów? Już podaję:Łatwiej przyjmujemy rzeczy, które zaakceptowali inni szczególnie duża jest siła autorytetów. Im jest ich więcej, im są bardziej sławni, tym lepiej. Z tego powodu wiele produktów reklamują znani aktorzy, piosenkarze itp. Częściej sięgamy po taki produkt, który jest zarekomendowany przez sławnych ludzi.
Metod wpływania na ludzi jest wiele. Jedną z nich może być na przykład wzbudzanie poczucia winy. W takiej sytuacji manipulant robi wszystko, abyśmy poczuli się winni. Z wyrzutami sumienia jesteśmy bardziej ulegli, skłonni do ustępstw i nierzadko zrezygnujemy z tego, co jest nam na rękę. Wszystko, aby zadowolić rozmówcę. Nie warto, to przecież manipulacja!Reguła zaangażowania czy inaczej konsekwencji przez ciągłe dążenie do celów, wyznaczanie własnych dróg, czasem może zaślepić racjonalne postępowanie.
Zbyt mocno angażując się w daną sytuację, potem sami już zaczynamy bronić argumentów naszego nielogicznego postępowania. Wówczas jesteśmy podatniejsi na manipulację.
Zdarza się dosyć często, że ktoś w imię przyjaźni czy sympatii nas o coś prosi, mimo że tego wcale nie chcemy. Czy to jest przyjaźń, sympatia?
Czy raczej próba manipulacji naszą decyzją, tak by wywołać strach spowodowany utratą przyjaźni, w przypadku decyzji odmownej?
Aby uświadomić sobie kiedy jestem manipulowany i uniezależnić się od wpływu innych osób, spróbuj już teraz zastanowić się i odpowiedzieć sobie na kilka pytań:
* czy i w jakich sytuacjach ulegam najczęściej manipulacji?
* kto mną manipuluje?
* dlaczego niektórzy zachowywali się w taki sposób wobec mnie?
* dlaczego kupiłem to czego nie chciałem?
* dlaczego zgodziłem się z poglądem, który tak naprawdę nie miał sensu?
* dlaczego dałem się oszukać?
* dlaczego pozwoliłem innym decydować o sobie?
* dlaczego oni tak postępują?
* czy rozumiem co źle robiłem i wiem jak to poprawić?
Niestety to nie wszystko! - na każdym kroku, ktoś świadomie lub mniej próbuje wpłynąć na to by nasza decyzja nie była w pełni racjonalna, a była kierowana emocjami.Wiesz już co to jest manipulacja i że możesz poznać jej techniki, aby stała się Twoją bronią.
Jednak jest to obszerna wiedza i nie sposób opisać tu wszystkich metod, którymi posługują się manipulatorzy.
Aby poznać więcej technik wywierania wpływu zachęcam do skorzystania z łatwo dostępnych lektur szeroko opisujących te metody: "Argumentacja Perswazja Manipulacja" czy Manipulacja
-- Aneta Styńska, psycholog www.psychorada.pl

Artykuł pobrany z serwisu Artelis.pl
Autorem jest Aneta Styńska

Ciekawe książki dotyczące perswazji/manipulacji

sobota, 14 czerwca 2008

Małe zwycięstwa  Wielkie Wygrane

Nasza psychika, aby prawidłowo się rozwijać, potrzebuje, między innymi, zwycięstw.
Zwyciężanie to nasza natura. Zwyciężając stajemy się coraz silniejsi i lepsi. Małymi kroczkami wzrastamy, a o to chodzi. „Będziesz dobry w małych rzeczach będziesz dobry i w dużych”. „Nie od razu Rzym zbudowano” itp ...
Małe zwycięstwa codziennego życia są bardzo ważne w życiu każdego z nas. To przez to, że ich nie mamy nasze życie jest szare i pozbawione radości. Nie wygrywając nie spełniamy się.
Wygrywając dostajemy powietrza do życia. To jak oddychanie duchowe. Wzrasta nasza samoocena. Utwierdzamy się w tym, że jesteśmy coś warci, coś potrafimy. Wzrasta pewność siebie, kreatywność, twórczość, radość życia. Wygrywanie to wspaniały nawyk, który, idealnie jest, jeżeli nabywamy w dzieciństwie. Jeżeli z jakiś względów nie nauczyliśmy się tego, to trzeba jak najszybciej nadrobić te zaległości. Ten nawyk to naturalna umiejętność i wręcz konieczna cecha dla tego, by normalnie żyć. Bez wygrywania umieramy.
Nie jest tu mowa o wygrywaniu w zawodach sportowych, loterii, w karty, wyścigu szczurów lub o całej rywalizacji do której przyzwyczaiło nas społeczeństwo. Mówimy o wygrywaniu w obrębie samego siebie. W swoim własnym wnętrzu, psychice. O wygrywaniu ze swoimi słabościami, lękami i fobiami. Mowa o wygrywaniu ze swoim strachem. O stawianiu sobie celów i ich realizacji. O stawianiu małych kroczków. O wybieraniu tego co ważne. O szukaniu siebie samego. Prawdy o sobie i świecie w którym żyjemy. O świadomym wybieraniu.
Wygrywanie jest dość trudne ale może i powinno być przyjemne. I wcale nie trzeba się bardzo męczyć i wielce wysilać. Oczywiście, wysiłek jest konieczny ale powinien on być połączony z radością i wielką wiarą, że w końcu się uda, że nie możemy przegrać i że idziemy we właściwym kierunku. Że wygrywając teraz wygrywamy też przepustkę wyżej. Na kolejny etap. Ta droga się nie kończy. Jest wieczną, radosną drogą zwycięstw. Im bardziej świadomą tym bardziej radosną.
Okazję by odnieść zwycięstwo znajdziesz wszędzie. W każdej chwili możesz wybrać zwycięstwo jeżeli zdecydujesz się zrobić coś samodzielnie, zgodnie z Twoim głosem wewnętrznym i pokonując swoje uprzedzenia, fobie i lęki. Przekraczając je i ogarniając. Samodzielnie wybierając coś, decydując o czymś, sprawiasz, że Twoja siła rośnie. Twoja wewnętrzna siła umacnia się gdy jej używasz. To tak samo jak mięśnie. Jeżeli ich używasz to rosną. Jedyne co musisz zrobić to uświadomić sobie, że coś takiego jest możliwe, realne i że się dzieje, zdecydować się na to i zaufać Jej!.
To właśnie przez brak zaufania do samych siebie, do własnej wewnętrznej siły i mądrości umieramy nie rodząc się. Zaufaj sobie. Zaufaj, że w Tobie kryje się mądrość, genialna inteligencja, która Cię prowadzi. To wszystko. Reszta będzie się działa sama. Tylko podtrzymuj swą wolę zwyciężania – bycia sobą.
Nauczono nas abyśmy szukali potwierdzenia na zewnątrz. Szukali uznania, dyplomów, stanowisk itd. Wszystkiego co sprawia, że jesteśmy coś warci według społecznego standardu. Ale to kłamstwo, pomyłka i droga do zatracenia siebie. Jedyna droga do szczęścia to odkrycie swej wewnętrznej natury i zaprzyjaźnienie się z nią.
Jak to zrobić? Bądź świadom swego ciała, umysłu, emocji, myśli. Używaj zwycięstw i humoru. Bądź etyczny, autentyczny. Poznaj duchowy wymiar życia . Poznaj życie i bądź świadom. To wszystko czeka na Ciebie. I to może być bardzo łatwe, a na pewno bardzo piękne.
Każdy Twój wybór to zwycięstwo! Nawet jeśli okaże się, że był fatalny w skutkach (przynajmniej na początku tak to widać, później zazwyczaj okazuje się dobry). Dlatego, że Ty to wybrałeś, że miałeś odwagę zdecydować i zrobić coś samodzielnie. Bo dałeś upust temu co Ci grało w duszy. Bo dałeś sobie zielone światło i tym samym rozwinąłeś swą siłę, a to procentuje. Zebrałeś doświadczenia i jesteś teraz mądrzejszy i silniejszy. Następnym razem zrobisz to prawdopodobnie inaczej, mądrzej. Grunt, że działasz. Twa prawdziwa natura to działanie. Wystarczy działać, a już się wygrywa...
Problem pojawia się, bo mamy zaległości z dzieciństwa. Rodzice mówią małemu Bohaterowi „ty głuptasie, gamoniu co ty próbujesz robić? Sieroto jedna nie rób tak! Nic nie rób! Nie ruszaj się, ja to zrobię lepiej... ty tylko byś zepsuł” Takimi mniej więcej słowami zabija się własne dziecko. Wybija się mu z głowy kreatywność i pewność siebie i wpaja się komunikat „jesteś do niczego”, ”nic nie potrafisz”, „wygrywanie zostaw lepszym”, co dla małego dziecka, chodzącego ze swą podświadomością na wierzchu, jest zabójcze. (Jest ogromna ilość takich tekstów sprzedanych nam w dzieciństwie, brak miłości, który z nich przebija, lub błędne jej rozumienie blokuje prawidłowy rozwój dziecka) Niestety wielu rodziców tak zrobiło i jeżeli masz problemy z samo wyrażaniem lub kreatywnością to znak, że ktoś Cię zdominował i nie dostarczył odpowiedniej ilości miłości, siły i wsparcia. Nie pozwalając Ci rozwinąć swej kreatywności, ubezwłasnowolnił. Taki stan warto jak najszybciej zmienić. Najlepiej, metodą małych zwycięstw. Wybaczania. Medytacji. Modlitwy.
Zwyciężanie to bycie sobą. To odkrycie prawdy o samym sobie. To znalezienie klucza do skarbu zakopanego w Tobie. To przede wszystkim uświadomienia sobie, że taki skarb jest. O tym właśnie czytasz. Do Ciebie należy decyzja czy zechcesz wyruszyć po ten skarb. Droga do niego, to między innymi, szlak zwycięstw, a także pokory, ciszy, miłości, radości.
Masz wolną wolę i nie musisz się spieszyć. Jeżeli włączysz swojego wewnętrznego autopilota wszystko samo się zacznie dziać. Życie otworzy się, jeżeli Ty się otworzysz na nie. I to wszystko co WARTO zrobić w życiu. Życie obsypie Cię tym czym marzysz, aby Cię obsypało, o ile oczywiście nie życzysz sobie, aby innym było źle lub abyś się wzbogacił innych kosztem. Życie i świat w którym żyjemy to świat dobra, miłości, radości i wszelkiej obfitości i do przejawienia tego On zmierza. A my wraz z Nim. Dlatego jak najszybciej warto się do tego wszystkiego dostroić. W innym wypadku, jeżeli jesteś małym, zakompleksionym egoistą, życie będzie Cię próbowało nawrócić z niewłaściwej drogi (coraz boleśniej) i jeżeli będzie to konieczne to nawet Cię zniszczy. Sam się zniszczysz swoją niewłaściwą postawą. Dlatego włącz swego autopilota uświadamiając sobie, że żyjesz w tak pięknym, harmonijnym świecie i jesteś Jego nieodłączną częścią. Dostosuj się, dostrój, to wszystko.Małe zwycięstwa to aktywne życie w tu i teraz. To podejmowanie śmiałych decyzji i branie za nie odpowiedzialności. To nie chowanie sią za czyimiś placami tylko odważne branie odpowiedzialności na siebie. To decyzja o tym w co się dziś ubiorę, co zjem na śniadanie i jak spędzę wieczór. To świadome decydowanie o własnym życiu. Od najmniejszych do największych rzeczy.
Każda taka choćby najmniejsza decyzja wybrana w spokoju i z dobrem w tle wzmacnia Cię. Dodaje Ci skrzydeł, daje powietrza duchowego niezbędnego by żyć pełnią swego życia. By Twa świadomość wzrastała. Ta decyzja nie powinna być podyktowana strachem. Jeżeli podejmujesz decyzję pod wpływem strachu skutki nie będą dobre. Czasem się nie da inaczej i nie przejmuj się jeżeli tak robisz. Grunt to, to żeby w takiej sytuacji zachować świadomość tego co się zrobiło i później to na chłodno przeanalizować. To wzmacnia Twoją inteligencję emocjonalną. A to już kolejne zwycięstwo. Kolejny powód by świętować! Decyduj na spokojnie rozważając swoje dobro i dbając o to, aby nikomu nie działa się krzywda. Najlepiej, aby i inni skorzystali z Twego wyboru. Świat to jedna rodzina. Dbajmy o wszystkich na wzajem. Taka postawa jest hojnie wynagradzana. Wielu z nas ma zablokowany ten system wzrastania. Nie nauczyliśmy się w dzieciństwie z jakichś względów zwyciężać. Nasi rodzice, otoczenie nie nauczyło nas podejmowania decyzji, zapewne, sami tego nie potrafili. Nie nauczono nas brania życia we własne ręce. Właściwie to nie nauczono nas życia i mamy ogromne zaległości w tym temacie. Wielu z nas pewnie może się pochwalić tym, że mieli nadopiekuńczych rodziców, silnie dominującą osobę w cieniu której wyrastali. Taka osoba robiła wszystko zanim młody człowiek zdołał o czymś pomyśleć. Nic nie trzeba było robić, bo wszystko było. Tym sposobem obcięto nam skrzydła. Nie potrafimy latać, bo ktoś latał za nas... A później się dziwimy, że jesteśmy leniwi czy nieśmiali, zakompleksieni. A Ci co musieli od początku świetnie sobie radzić? Którym nikt nic nie dał i są bardzo zaradni, bo musieli tacy być? Ci mają z kolei ten problem, że robią dużo ale na pokaz, aby komuś coś udowodnić lub ze strachu o swoje lub kogoś przetrwanie. Jakkolwiek zwyciężają to i tak strach jest ich motorem i ich życie zmierza w tym samym kierunku co innych.
W takich przypadkach dobrze by było gdybyśmy zauważyli to i zaakceptowali jako coś co widać tak miało być. Takie były społeczne standardy w tej epoce i koniec. Jeżeli przyjmiemy takie rzeczy bez emocjonalnego oceniania i wybaczymy, to otworzymy się na dary jakie się skrywają za czymś takim. Takie przeżycia zazwyczaj owocują wielką wrażliwością danej osoby (Ci nieśmiali) lub wielką siłą (Ci walczący) i tak właściwie to są to wielkie skarby. Tylko, że te skarby są zakopane pod naszymi kompleksami, fobiami, fałszywymi bożkami i trzeba je wydobyć. Sposób postrzegania takiej „zacienionej” osoby jest o wiele głębszy niż takiej, która miała lekkie życie, bezstresowe. Przykłady tego znajdziecie wszędzie. Wiele wielkich postaci miało traumatyczne dzieciństwo.We wszystkim mamy jakieś cenne nauki, a nauki te będą dla nas naukami, jeżeli zaakceptujemy taką możliwość i otworzymy się na to. Życie zmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. To jest wielkie zwycięstwo do którego prowadzi szereg małych zwycięstw.
Życie codzienne to ogromne pole do popisu. Tu trenujemy nasz kunszt. Tu jest nasz warsztat. Poczet naszych zwycięstw zacznij od małej, niewiele znaczącej rzeczy. Od samodzielnego zrobienia sobie śniadania, ubrania się, obrania jajka, od nawleczenia igły, umycia okien czy zmiany koła w samochodzie. Każdego dnia, w każdej chwili masz możliwości odnoszenia zwycięstw. Wybierania czegoś lepszego dla siebie, decydowania samodzielnie. Kierując się własnym przeczuciem, inteligencja, intuicją. Wygrywając ze swoim małym strachem przed przebywaniem w ciemnym pokoju czy przed obcowaniem z innymi ludźmi dajesz sobie ogromną siłę i mnóstwo powietrza duchowego. Zaczynasz żyć lepiej, łatwiej, radośniej. Ufasz sobie, pogłębiasz wiedzę o świecie w którym żyjesz, zwiększasz swą wrażliwość, empatię, samoocenę. Zaczynasz się kochać... To wszystko zaliczasz do zwycięstw. Życie staje się łatwe i przyjemne, a jednocześnie inspirujące i szalenie ciekawe i wciągające. Patrz na życie właśnie w ten sposób! To wielka przygoda.
Czego wszystkim gorąco życzę!
Ebooki i książki które pozwolą Ci lepiej zapoznać się z tematem:
Bądź swoim najlepszym przyjacielem – Krzysztof Dalber
Jak pokochać siebie - Marcin Pietraszek
Oraz wszystkie książki polecane przez Drogowskaz
-- Drogowskaz - gdy Droga stanie się Celem...
Oridea.net - Inspiracje

Artykuł pobrany z serwisu Artelis.pl
Autorem jest Krzysztof Kina

Jak zdobyć wsparcie otoczenia dla swoich przedsięwzieć?

Czasami chcemy coś osiagnąć co przerasta nasze siły.
Planujemy jakiś większy projekt , którego wykonanie jest niemożliwe w pojedynkę. Jak w takim przypadku zdobyć poparcie otoczenia lub konkretnych osób , na których nam zależy ( np.szefa w pracy).
Oto kilka uwag , które mnie osobiście w takiej sytuacji pomogły.
Dla przykładu przećwiczmy taki przypadek: Otóż małżeństwo sprowadziło się do nowego domu. Przed domem straszny bałagan. Porozrzucane kawałki złomu, stare opony , chwasty po pas.
Żona marzy o pięknym ogrodzie , mężowi zas niezbyt na tym zależy.
Podczas gdy ona wyglądając przez okno, marzy o rabatach pełnych kwiatów, on przed telewizorem popija piwo.
Jak go nakłonić do współpracy - bez kłótni i sporów?
Pierwszy krok:opracowanie wizji przedsięwzięcia - jest to obraz tego co chcemy osiagnąć. Obraz ten powinien być jak najbardziej konkretny i szczegółowy. Niech będzie to realizacja twoich pragnień.To zmotywuje Cię do działania.
W naszym przypadku jej marzenia mogłyby byc np. takie
Ogród w kształcie prostokąta, jest położony bezpośrednio przed domem, ma on wymiary 15 m (szerokość działki) na 25m. Od bramy wjazdowej prowadzi aleja wysypana żwirem aż do garażu. Aleja jest szeroka na ok. 3m. Przy alei dwa rzędy czerwonych róż. Przed samym budynkiem taras z wejściem do domu. Z tarasu prowadzi ścieżka aż do olbrzymiego klombu stanowiacego centrum ogrodu. Na srodku klombu oczko wodne, obsadzone liliami. itp
Wizja powinna zawierac jak najwięcej szczegółow, wtedy jest konkretna i wiadomo co trzeba będzie wykonać.
Np. W tym przypadku wiemy co musimy kupić. Juz wiemy, że będą nam potrzebne róże, lilie, żwir, na pewno kamienie do oczka, folia ogrodowa itp. Mając taka wizje można juz zajść do sklepu ogrodniczego i np. zorientować się w cenach.
Drugi krok:
Okreslenie naszej misji. I po co to wszystko? Musimy okreslić jakie będą korzyści z naszego przedsięwziecia dla nas i dla innych. Dlaczego własciwie sie tego podejmujemy, co jest naszym motywem, jakie korzyści przyniesie ono nam i otoczeniu. W naszym przypadku - to jasne - lepsze samopoczucie rodziny, miejsce do odpoczynku i poprawa prestiżu włascicieli nieruchomości.
Trzeci krok:
Szukamy sprzymierzeńców. Juz wiadomo, że żona sama nie da rady. Jak nakłonić męża do współpracy - aby i on chciał coś zrobić - w tym projekcie muszą być także i jego pragnienia. Trzeba go przekonać, że WYKONANIE PROJEKTU JEMU TAKŻE PRZYNIESIE KORZYŚCI.
No cóz, na kwiatach wcale mu nie zależy, ale np. gdyby w ogrodzie przed tarasem załozyć trawnik, przeznaczony na miejsce na grilla, gdzie moznaby urzadzić letnie party przy piwie ze znajomymi - to mogłoby być bardziej interesujące. Wniosek: jesli szukamy pomocników wizja powinna być wspólna, niech każdy ma cos dla siebie: żona klomb z kwiatami, mąż miejsce na grilla. Zaletą tego stanu rzeczy jest to, że kazdy wie jaki bedzie w przyszłości zakres obowiazków np. ona plewi grzadki, on kosi trawnik. Najlepiej byłoby na tym etapie, aby i on właczył sie do tworzenia tej wspolnej wizji, gdyby dodał swój własny pomysł, coś zaproponował. Wtedy uzna pomysł żony za własny.
Czwarty krok:
Realizacja. Marzenia sa wspaniałe, ale same sie nie spełniaja. Marzenia spełniamy my sami - działając. Nawet jesli juz kogoś przekonasz, że będzie miał korzyści z twojego projektu, nawet jesli dorzuci coś od siebie - to ty jestes siła napędową przedsięwziecia. Ty pierwszy zaczynasz działac pociagając innych za sobą przykładem. Pracując wytrwale nad swoim projektem dajesz innym sygnał do działania. Ale ty musisz zacząć i nie poddawać sie w razie przeciwności, wytrwale go pilotując. I nie spodziewaj sie, że ktoś inny cię w tym wyreczy. W naszym przypadku to ona zaczyna np. robiąc rozeznanie w okolicznych sklepach ogrodniczych co do cen, szukając dostawców żwiru i innych ogrodowych akcesorii, szczególowo planując co i kiedy ma być zrobione i wreszcie fizycznie biorąc sie do pracy na działce. Ona jest motorem całego przedsiewziecia.
Niniejszy artykuł opracowano na podstawie materiałów dostępnych na stronach specjalisty ds. marketingu Wandy Łoskot http://SukcesTwojejFirmy.com
oraz własnych doświadczeń.
-- Agata Szlendak właściciel strony "Wszystko o nieruchomościach"
http://nieruchomosci1.ovh.org

Artykuł pobrany z serwisu Artelis.pl
Autorem jest Agata Szlendak

Jesteś większy od Einsteina!

Nie wiem czy wiesz, ale dla mnie...
- Jesteś większy od Einsteina!
- Jesteś większy od Edisona!
- Jesteś większy od Archimedesa!
- Jesteś większy od Rockefellera!
- Jesteś większy od Beethovena!
- Jesteś większy od Darwina!
- Jesteś większy od Arystotelesa!
Jesteś większy bo...bo Ty żyjesz i tworzysz moją rzeczywistość!
Ty jeszcze możesz być kreatywny, możesz coś stworzyć. Ty działasz... po nich jedynie pozostaje pamięć i pomniki, które nam zbudowali.
Ty tworzysz swoje życie jesteś kreatywny, oni już stworzyli i jakakolwiek informacja o ich życiu jest już tylko kopią - nie jest twórcza.
Oni pozostają dla społeczeństwa już tylko kopią tego kim byli... będą ludzie wydawać kolejna biografię, będą ludzie podziwiali to co stworzyli, będą z tego korzystali... będą znajdywać kolejne fakty z życia tych, których już z nami nie ma. Nie będzie to nic innego jak tylko kopia... coś jak ksero... Niech sobie czytają ksera - ich sprawa, skoro tylko wydaje im się, że dobrze robią żyjąc przeszłymi bytami. A co z tymi, którzy żyją teraz?
Czy wystarczy mi czasu by ich poznać, jeśli będę zajmował się kopiami z przeszłości?
Dla mnie prawdziwym wielkim człowiekiem jest ten, który siedzi obok mnie w autobusie. Prawdziwym człowiekiem jest ten którego codziennie mijam na ulicy
.Jest człowiekiem prawdziwym - bo jest kreatywny - żyje, nie jest kopią z przeszłości.
Ten człowiek żyjąc tworzy... kopia natomiast niczego nowego już nie zrobi.
Po co człowiekowi pomnik?
Ja też kiedyś opuszczę ten świat... nie chcę by ktokolwiek z moich bliskich kiedykolwiek wspominał potem moje imię...Po co miałby to robić?
Mi to w niczym nie pomoże... Niech poświęci ten czas na życie z żywymi, bo tylko żywi są tu i teraz. Tylko żywi mogą być WIELCY! - umarli mogą być już tylko KOPIĄ...W Krakowie w miejscu jak się wychodzi z dworca, stoi czasem taki ślepy Pan, brzdąka sobie taką ładną melodię na jakiś takich małych plastikowych organkach. Gdy go słyszę, jest on dla mnie większy od Mozarta, większy od Beethovena i Chopina razem wziętych.
Mogę usiąść i rozkoszować się tu i teraz jak gra... Słyszę jego melodię - i wiem, że wtedy nawet to moje słuchanie jest twórcze. Bo nie jest żadną kopią, jest tworzone tu i teraz...:
:Mozart w tym momencie
Mozarta w tym momencie nie ma... a jeśli nawet się zjawi będzie tylko jakimś słowem, postacią z filmu, jakąś myślą o której kazano mi kiedyś pamiętać... będzie jakąś kopią tego kim był, przywoływaną na zawołanie w moim umyśle. Czy chce by moje życie było kopią?
::Ślepiec wygrywający melodię w tym momencie
Ślepiec wygrywający melodię jest człowiekiem, widzę go, mogę go dotknąć. Jest miliardami atomów (pełnych energii), kierowanych życiem i uczuciami. Jego działania wysyłają do mnie w tej chwili fale dźwiękowe układające się w piękną melodie...
Który z nich więcej dla mnie znaczy?
A, któremu z nich społeczeństwo postawi pomnik?
Życie przeszłością to nic innego jak utrata pięknej teraźniejszości
...Doskonale to obrazuje historia o dwóch mnichach:
Dwaj mnisi. Było sobie dwóch mnichów, szli droga przy rzece. Jeden z nich był stary, drugi był młody. Zakon, do którego należeli miał bardzo surowe reguły, nie wolno im było dotykać kobiet, ani też nie wolno im się było odzywać za dnia, dopiero po zmroku mogli coś powiedzieć.
Idąc, zobaczyli nad brzegiem rzeki kobietę. Zwróciła się do nich z prośbą: - Muszę przedostać się na drugi brzeg, nie umiem niestety pływać. Tam czeka na mnie dziecko. Stary mnich milcząc wziął ją na ręce i przeniósł. Po tym wydarzeniu ruszyli w dalszą drogę. Gdy dopadł ich wieczór i wreszcie mogli się odezwać, młodszy mnich powiedział: - Mistrzu! Popełniłeś grzech, przecież nam nie wolno dotykać kobiet. Stary mnich odrzekł: - Ja tą kobietę zostawiłem na brzegu rzeki, a Ty ją nadal nosisz... PS: Co powiesz na to, aby od dzisiaj być naprawdę sobą i żyć pełnią życia?http://kreatywnosc.witryna.org/zm/ksiazka.php?tytul=przyjaciel
Artykuł jest jednym z numerów Gazetki Kreatywnej
-- Tomek Urban, właściciel serwisu ebiznes.org.pl oraz twórca Gazetki Kreatywnej
Zapraszam na bloga: Tomek na życiowej ścieżce

Artykuł pobrano z serwisu Artelis.pl
Autorem jest Tomek Urban

piątek, 13 czerwca 2008

Techniki Manipulacji

Prawie wszystkie techniki manipulacji opierają się na wcześniej wyuczonych przez nas reakcjach, niektóre metody poszły nawet dalej, w szybki sposób ucząc nas danej reakcji, a potem to wykorzystują. Cała tajemnica manipulacji tkwi w tym, że uczyliśmy się tych reakcji w innych sytuacjach, a wykorzystujemy w innych.
Czym dla mnie jest manipulacja?
Dla mnie manipulacją jest świadome wpływanie na uczucia innych, tak by podejmowane przez nich decyzje, były kierowane emocjami, a nie racjonalnym świadomym myśleniem. Pytanie tylko czy da się wyłączyć uczucia, z każdej podejmowanej decyzji? - Tak da się wystarczy odpowiednia wiedza i umiejętności, ale o tym kiedy indziej.
Tymczasem przedstawię tu inny sposób na obronę przed manipulacją, jest nim zrozumienie technik manipulacji, dzięki temu, możemy racjonalnie podejść do kilku spraw związanych z interakcją z innymi. W momencie, gdy poczujemy się manipulowani, poczujemy, że emocje zaczynają nami rządzić, będziemy mogli wziąć na nie w świadomym umyśle poprawkę, gdy tylko rozpoznamy jedną z technik manipulacji.
Techniki manipulacji
Zanim przejdę do wymieniania poszczególnych technik podam najważniejszą stojacą ponad innymi, ładnie to Cialdini nazwał: Klik, wrrr…, czyli bodziec i reakcja. Podczas procesu nauki od dziecka uczymy się reakcji na dane sytuacje, tak by móc w przyszłości robić rzeczy nie zastanawiając sie nad nimi, czyli odpowiednio reagować. Prawie wszystkie techniki manipulacji opierają się na wcześniej wyuczonych przez nas reakcjach, niektóre metody poszły nawet dalej, w szybki sposób ucząc nas danej reakcji, a potem to wykorzystują. Cała tajemnica manipulacji tkwi w tym, że uczyliśmy się tych reakcji w innych sytuacjach, a wykorzystujemy w innych. Reguła wzajemności - od małego nas uczyli że należy za wszystko dziękować, jeżeli nie podziękujemy może się to wiązać z przykrymi emocjami, mamy wewnętrzną obawę przed tym ze komuś nie podziękujemy. Regułę te skutecznie wykorzystuje wiele osób, w moim otoczeniu mam np. kilku zamożniejszych od siebie znajomych, którzy skutecznie prezentowali mi całkowicie zbędne dla nich drobiazgi… wykorzystując potem moją wdzięczność. W sklepach bardzo często stosuje się na przykład darmowe próbki, nie są rozdawane po to by ktoś się mógł “najeść”, ale po to by poczuł wdzięczność i w ramach podziękowań zrobił zakup. To samo tyczy się wszelakich gratisów itd. Czy zatem nie należy dziękować, ani dawać? - nie, musimy jedynie założyć że cokolwiek dajemy, cokolwiek dostajemy do niczego nas nie angażuje, można zawsze powiedzieć dziękuję i pójść dalej. Należy również zwrócić uwagę na wartość “prezentu”, najczęściej wykorzystywany prezent ma nikłą wartość, w stosunku do wymaganej reakcji! Reguła ta jest również odpowiedzialna jest za większość napiwków i prezentów.
Robert Cialdini opisuje również sytuacje wzmocnienia wzajemności, następuje to wtedy gdy manipulant da coś za darmo i odmawia przyjęcia wzajemności. Zaangażowanie - konsekwencja - ciągłe dążenie do celów, wyznaczane własnych dróg, czasem może zaślepić racjonalne postępowanie. Zbyt mocno angażując się w daną sytuacje, potem sami już zaczynamy bronić argumentów naszego nielogicznego postępowania. Na przykład idąc do sklepu chcąc kupić samochód, będąc pewnym, że chcemy go kupić, sprzedawca może nam celowo wskazać małe jego wady, a my związani zaangażowaniem z naszą wcześniejszą decyzją będziemy jeszcze bardziej bronić naszych racji, co do kupna tego modelu i tym samym jeszcze bardziej się angażować w zakup. Manipulant sobie odpuszcza dając nam prezent - jest to wykorzystanie reguły kontrastu, bez jakiegokolwiek wstępnego zobowiązania. Wyobraź sobie spotykasz żebraka prosi Cię o 2 złote, nie chcesz mu dać, zaraz potem prosi o 20 gr. dajesz mu, tylko, dlatego że dał Ci prezent w postaci zmniejszonych żądań wobec Ciebie. Ty próbujesz odwzajemnić jego prezent. Dlatego na przykład, na wystawach i w sklepach na pierwszym miejscu pokazują nam rzeczy drogie, tylko po to by w odpowiednim momencie dać nam prezent w postaci, pokazania tańszych substytutów, rabatów, przekreślonych cen, obniżek itd. Spacerowałem niegdyś po Krupówkach w Zakopanym ze zdziwieniem odkryłem że rzadkością jest sklep, który nie ma stałej ozdoby na szybie w postaci napisu “promocja” czy też “obniżka”. Zasada kontrastu - wyobraź sobie że kupujesz komputer za 3 tyś zł, w momencie zakupu sprzedawca proponuje ci zakup jeszcze głośników w cenie 200 zł. Jest dużo większe prawdopodobieństwo, że zdecydujesz się na zakup tych głośników mimo że są drogie, niż gdybyś przyszedł kupić same głośniki. Czym jest 3000 zł wobec 200 zł? Dokładnie tą sama regułę stosują w prawie każdym markecie, wystawiając przy kasie drogie produkty (gumy, batoniki, i inne takie). Wchodząc do sklepu z pustym koszykiem nie zaczynamy ładować go drogimi produktami, źle byśmy się czuli, pusty koszyk a w nim 2 drogie batony (czyli chwilowe 100% naszych zakupów). Jednakże stojąc przy kasie mamy już koszyk zapełniony tym, co chcieliśmy kupić i dodanie do tego małego drogiego produktu nie stanowi dla nas w kontraście z pozostałymi zakupami wielkiego wydatku. Zadawanie zamkniętych pytań - poprzez zadawanie zamkniętych pytań, wymagających na przykład odpowiedzi tak lub nie, manipulant ogranicza nasze możliwości percepcyjne. Niejako uczy nas swojego postrzegania sprawy, ograniczając nas o narzuconych z góry odpowiedzi. Zadawanie zamkniętych pytań często wykorzystuje regułę zaangażowania, poprzez wymuszanie odpowiedzi manipulant angażuje osobę do poparcia podjęcia już pewnych decyzji.
Prawo limitu - raczej napewno spotkałeś się kiedyś z tekstem: “oferta ważna do…” itd, czy myślisz że rzeczywiście opłaca się komuś sprzedawać świetnie się sprzedający produkt tylko do któregoś tam dnia? No jasne że nie, bo nie o to chodzi. Tak samo z hasłem “liczba miejsc limitowana”. Ograniczenie powoduje przywołanie emocji związanych z utraconymi możliwościami, które nie są nazbyt wesołe, stąd czasem podejmujemy szybkie i kierowane emocjami decyzje. Podobnie jak prawo limitu działają wszystkie zakazy, cenzury i nakazy, coraz częściej się od nich na szczęście odchodzi.
Konformizm - myślę, że tu nie trzeba wiele tłumaczyć, sprawa prosta, niech tłum za nas myśli. Skoro 80% studentów już z tego skorzystało nie mogę się narazić na emocje związane z tym, że będę odludkiem, też musze skorzystać. Ktoś to ładnie nazwał dowodem społecznym, coś jest prawda jeśli społeczeństwo oto robi, a w związku z tym tak być musi. Cytaty - manipulant by udowodnić swoje racje bardzo często posługuje się nie swoimi słowami, tylko po to by pozbyć się w tym co chce przekazać osobistych emocji między nim a osobą, która manipuluje. Dzięki temu manipulant, może przekazać nam naprawdę wiele treści, do przyjęcia przez świadomy umysł, tylko dlatego że cytuje swoich znajomych, znane postacie, czy nawet zmyślone osoby.
Autorytety - łatwiej jest nam wierzyć niż wydawać własny osąd, osądu trzeba racjonalnie bronić. No tak, ale komu wierzyć? - odpowiedź prosta autorytetom. Autorytetem dla danej osoby może być każdy, mama, tata, sąsiad, czy tez w końcu ktoś ogólnie znany, poważany, czy tez jak powyżej całkowicie zmyślona postać. Ważne by pokazać ją w dobrym i wiarygodnym świetle, a można za pomocą autorytetu powiedzieć wszystko. Często wykorzystuje się całkowicie nie związane ze sobą urywki wypowiedzi, wyrwane z całego kontekstu, możemy to np. oglądać w telewizji. Jak chcą wiadomości na siłę dla “sensacji” udowodnić nam daną racje, pokazują nam autorytet wypowiadający dane słowa.
Sympatia - zdarza się dosyć często ze ktoś w imię przyjaźni sympatii nas o cos prosi, mimo ze tego wcale nie chcemy. Czy to jest przyjaźń, sympatia? Czy raczej próba manipulacji naszą decyzją, tak by wywołać strach spowodowany utratą przyjaźni, w przypadku decyzji odmownej? Sam sobie odpowiedz.
Placebo - czyli prawo oczekiwań. Placebo w medycynie to imitacja lekarstwa, operacji nie mającej wpływu na zdrowie pacjenta, jednakże pacjent o tym nie wie, myśląc, że podaje się mu prawdziwe lekarstwo, pacjent zdrowieje. W przełożeniu na manipulacje działa to bardzo podobnie, manipulant wmawia, że cos jest tak a nie inaczej lub wykorzystuje wcześniejsze doświadczenia osoby manipulowanej w celu wykorzystania tego przy podejmowaniu decyzji. Innymi słowy, jeśli ktoś Ci mówi “Uda się, bo zawsze się udawało”, wzmacnia twoje oczekiwania i jesteś skłonny mu uwierzyć. Skrajnym przykładem może być ta sytuacja: załóżmy, że kupiłeś drogie lekarstwo, i chwaliłeś się nim przed znajomymi, a ono wcale nie działa tak jak powinno, strach przed tym, że pokażesz znajomym jak wyrzuciłeś pieniądze błoto, karze Ci wierzyć, że jednak ono działa, i szukasz wszelakich potwierdzeń jego działania. Błędne skojarzenia - wysoka cena = wysoka jakość, atrakcyjny wygląd = inteligencja mądrość, tytuł naukowy = nieomylność, ubranie = wiarygodność, ludzie patrzą = musisz być perfekcyjny. Niestety skojarzeń takich możemy wypisywać ogromna liczbę, każde z nich może być narzędziem kolejnej manipulacji… Niestety to nie wszystko! - na każdym kroku, ktoś świadomie lub mniej próbuje wpłynąć na to by nasza decyzja nie była w pełni świadoma, a była kierowana emocjami. W każdym razie, jeśli chcesz poznać więcej technik wywierania wpływu, zapraszam to następujących lektur:
- Psychologia wywierania wpływu i psychomanipulacji - Andrzej Stefańczyk - psychologiczne techniki obronne przed manipulacją.
- Cialdini Robert, Wywieranie wpływu na ludzi teoria i praktyka - wiele metod bardzo obrazowo opisanych.
- Kod Umysłu, Artur Lewandowski - poznasz wzorce myślenia ludzi, dzięki którym dowiesz się dlaczego jedni na ciebie łatwiej wpływają, drugim idzie to gorzej.
- SZTUKA PERSWAZJI, czyli język wpływu i manipulacji, Andrzej Batko - z tej książki, zapoznasz się z typowymi wzorcami językowymi jakimi posługują się manipulanci.
-- Artykuł pochodzi ze strony Dyżurnego Manipulanta Kraju - Manipulant.pl -
Manipulacja, perswazja i wywieranie wpływu.

Artykuł pobrano z serwisu Artelis.pl
Autorem jest Tomek Urban

Samoocena, czyli jak sprawdzić gdzie jesteś?

Podobno, to, czego nie potrafisz zmierzyć, nie możesz ulepszyć. Na pierwszy rzut oka wygląda to jak wierutna bzdura, ale z drugiej strony jak się tak trochę zastanowisz – to prawdopodobnie przyznasz rację. Bo jak inaczej poznasz, że osiągnąłeś cel?
Skąd będziesz wiedzieć w ogóle czy warto się daną rzeczą zajmować i może wcale nie jest tak źle jak myślałeś?
Więc jak ocenić swoje życie? Możesz spróbować metody o psiejsko czarodziejskiej nazwie: koło życia
Po co robić samoocenę?
Trywialny przykład nr 1: chcesz zrzucić wagę. Jak poznasz, że osiągnąłeś cel bez wchodzenia na wagę, opasywania się miarą lub sprawdzając luz na swoich ciuchach?
Trywialny przykład z innej beczki nr 2: chcesz w jakimś mega markecie znaleźć konkretny sklep. Jak myślisz po co są te wielkie czerwone kropy ze strzałeczką ‘tu jesteś’? Jak chcesz gdzieś dojść to musisz wiedzieć gdzie jesteś. Dopiero wtedy będziesz wiedział, w którą stronę iść. Jeśli to daleka podróż przez nieznane tereny to po jakimś czasie znowu przystajesz i sprawdzasz. Bez takiego sprawdzania walisz na oślep a to w większości przypadków jest zupełnie nieefektywne.
To samo dotyczy rozwoju osobistego – musisz ocenić jak jest, byś wiedział nad czym musisz popracować– co w sobie budować, a co eliminować, by dojść do punktu gdzie jest lepiej.
Koło życia
Nazwa, jak by nie patrzeć, wali jakimiś telemangowskimi wróżbami albo metafizyczną spuścizną druidów, ale nie jest tak źle - sposób i metoda jest bardzo prosta i co najważniejsze daje to o co chodzi – czyli obraz tego jak odbierasz siebie tu i teraz. Of kors – obraz to subiektywny – ale przecież taki jest cel: Ty masz osądzić czy jest dobrze czy źle.
Jakie kategorie wybrać?
Samoocena musi być pełna i przekrojowa – byś ogarnął całą swoją sytuację życiową a nie tylko jej wycinek. Jest co najmniej kilka propozycji kategorii, w których powinieneś się przyjrzeć sobie i ocenić: wersja minimum to 4 kategorii wymieniane przez Coveya : serce, ciało, duch, umysł. Według mnie jednak to za mało – wydaje mi się że sensowniej jest rzucić ich 7 do 12tu, wtedy nie brzmi to tak enigmatycznie i łatwiej będzie Ci ocenić się w konkretniejszym obszarze.
Propozycje kategorii:
* praca: czy jestem zadowolony z pracy, czy się w niej rozwijam
* finanse: jak stoję z kasą? czy nie wydaję więcej niż zarabiam? czy mam coraz więcej aktywów
* relacje z innymi: jakie są moje związki z przyjaciółmi, kumplami? czy nie zapominam o znajomych spoza pracy?
* rodzina/związek: moje życie rodzinne, relacje z mężem/żoną/chłopakiem/dziewczyną – czy to wymarzony związek?
* rodzic: jak się sprawuję jako ojciec? czy sam chciałbym mieć takiego ojca jakim ja jestem dla mojego syna/córki?
* fizycznie: czy dbam o zdrowie, jem zdrowe rzeczy, czy ćwiczę i dobrze wyglądam? czy mam w sobie energię czy też padam i nic mi się nie chce?
* duchowo: wiem dokąd zmierzam czy się pogubiłem? w duszy gra i śpiewa czy pusto i nuda?
* emocjonalnie: czy ogólnie podchodzę do codziennych problemów i ludzi opytmistycznie, czy raczej przebijają się negatywne emocje.
* zabawa: czy życie sprawia mi radość, czy czuję że się zadowolony i podejmuję zadań które wnoszą w moje życie trochę przygody
* charakter: jak oceniam swoje cechy charakteru: uczciwość, odwaga, samodyscyplina
* umysł: czy odkrywam w sobie i otaczających mnie ludziach nowe, ciekawe rzeczy? czy chcę się uczyć nowych rzeczy?
* wkład: czy wnoszę coś dobrego w życie innych
Zmontuj wykres
No i technikalia: nigdy nie byłem zbytnim artystą jeśli chodzi o rysowanie dlatego podszedłem do samooceny w excelu – plusy są takie, że nie tylko sam sobie ładnie narysuje i to w wybranym formacie to jeszcze w łatwy sposób można sobie budować historię kolejnych samoocen. Jeśli chcesz posłużyć się moim plikiem samooceny to zapraszam.Krótki opis: środek koła to ocena 0, obwód okręgu to ocena max czyli 10. Każdy z promieni to poszczególna kategoria – i na każdym z promieni zaznaczasz swoję samoocenę – np. fizycznie jest nieźle więc 7, za to praca np. w Biedronce to nie jest szczyt Twoich marzeń – więc zaznaczasz 2 itd.
Oceny są subiektywne
To jest Twoje odczucie sytuacji i tak ją oznaczaj. Jeżeli np. pół roku temu zarabiałeś 9.000 zł i oceniłeś się na 8, a później dostałeś podwyżkę i zarabiasz 10.000 to niekoniecznie oznacza to, że musisz wstawić sobie wyższą ocenę – możliwe że zmieniły się Twoje wymagania i postrzeganie swojej sytuacji finansowej i teraz wstawiasz sobie ocenę 6. I taka ocena jest jak najbardziej OK. To jest again Twoja ocena gdzie według Ciebie jesteś na skali 1-10.
Co Ci wyszło – kółko, koło czy zębatka?Najlepiej jest gdy z tego koła życia naprawdę wychodzi koło – i to jak największe. Im bardziej przypomina to zębatkę, tym bardziej masz przechlapane bo to oznacza, że pewne sprawy w życiu zaniedbałeś i prędzej czy później się na Tobie zemszczą. Np. nie można lepszą kasą wynagrodzić wypalenia fizycznego czy rozpadu swojego związku. Jeśli koło jest malutkie – to masz 2 opcje – albo masz zbyt wygórowane aspiracje i nie jesteś zadowolony z tego co masz, czyli frustrujesz się; albo – przed Tobą wiele zmian w życiu – oczywiście na lepsze.
-- Autorem tekstu jest Tomasz Zienkiewicz.
Zapraszam na www.dlasiebie.pl
:: rozwój osobisty, kariera, niezależność finansowa - artykuły i forum
www.zieniu.pl - mój blog

Artykuł pobrano z serwisu Artelis.pl
Autorem jest Tomasz Zienkiewicz

Cele życiowe - właściwa perspektywa

Jak najczęściej określamy cele życiowe?
Najpierw zabieramy się za te krótkoterminowe, na końcu te najodleglejsze. Bo tak jest zgodnie z tym jak patrzymy w przyszłość – najpierw widzimy to co przed nami... to zasłania nam to co dalej: bliższa perspektywa miesiąca przysłania nam kolejny rok… a ten zasłania okres ‘za 5 lat’. Do tego im dalej, tym bardziej nasza przyszłość niepewna i trudniej ją określić. A wszędzie mówią, że cel ma być konkretny… dlatego też cele krótkoterminowe definiuje się łatwiej.
ALE… czy takie podejście jest właściwe? Ano Nie!
Ćwiczenie, które otworzyło oczy
Małą rewolucję z podejściem do określania celów życiowych zafundował mi (i nie tylko mi) na MBA wykładowca przedmiotu Zarządzanie dynamiczne. Co ma piernik do wiatraka? No właśnie wielu ludzi się zdziwiło jak wiele :)Przy okazji tematu określania strategii firm wykładowca (przesympatyczny Brazylijczyk!) powiedział, że prościej będzie zilustrować zagadnienie myśląc o własnym życiu… i zadał pytanie: jakie masz cele na najbliższy rok?
Z tłumu padały różne odpowiedzi, które notował na tablicy w kolumnie ‘1 rok’: ukończyć MBA, rozpocząć lekcje hiszpańskiego, ożenić się, skończyć budowę domu, zwiększyć sprzedaż o x% w firmie, zmienić pracę, polecieć do Wenezueli itd…
Pytanie nr 2: jakie masz cele na okres 5 lat?
Tu już tłum myślał dłużej… ‘urodzić 2gie dziecko’, ‘kupić ziemię’, ‘sprzedać ziemię’, ‘założyć firmę’, ‘zostać dyrektorem’ ‘osiągnąć zwrot z inwestycji X’, ‘zwiedzić Chiny w czasie półrocznego pobytu’, ‘przebiec maraton’ itd.
No i pytanie nr 3: a jakie masz cele na okres do 30 lat?
Tu parsknęliśmy śmiechem; ktoś rzucił: ‘dożyć!’ – ale potem zaczęliśmy dumać i wykluły się takie odpowiedzi: ‘być zdrowym i nadal przystojnym’, ‘być szczęśliwym’, ‘mieć szczęśliwą rodzinę’, ‘być niezależnym finansowo i nie martwić się o pieniądze’, ‘zostawić coś potomnym’, ‘zrobić coś wielkiego: napisać książkę, otworzyć szkołę, uruchomić organizację non-profit’ itd.
No i po efektownej pauzie spytał: a w jakim stopniu te cele jednoroczne wpływają na 30 letnie? Czy np. zwiększenie sprzedaży teraz sprawi że będziemy szczęśliwi za 30 lat? A to że chcemy być zdrowi za 30 lat – tylko wszyscy zostawiają to na ‘kiedyś’ – bo nikt nie podał że chce zacząć dbać o zdrowie teraz czy w ciągu 5 lat.
W sali zrobiło się jakby spokojniej a ktoś nawet głośno zauważył, że te studia nie są do szczęścia potrzebne-poszedł bo mu pracodawca kazał, ale sam wykład to powinien się odbyć już dawno temu :)
Więc…Jak wyznaczać cele życiowe?Właściwa kolejność jest taka
1. zacznij od końca: wyznacz cele na 30 lat
Co chcesz osiągnąć w ciągu tych 20, 30 czy 40 lat. Spójrz na siebie z tej perspektywy, bo to daje właściwy punkt odniesienia.
2. weź pod uwagę wszystkie ważne aspekty Twojego życia: rodzina, zdrowie, kariera, osiągnięcia, finanse, wygląd itd.
3. skracaj perspektywę i ustalaj bliższe cele: na 5 lat i 1 rok
A teraz zacznij się cofać z tej odległej przyszłości coraz bliżej dnia dzisiejszego i wyznaczaj sobie cele, które są spójne z tymi dalszymi.
Jeśli chcesz być zdrowy za 30 lat – to za 5 lat też musisz być zdrowy. Proste! Tego nie można odłożyć na półkę i zabrać się za ratowanie gdy jest już za późno. Cele na rok mogą być już bardzo namacalne – to może być przebiegnięcie dystansu w jakimś czasie, bądź po prostu regularne ćwiczenie i przejście na jakąś sensowniejszą dietę z mniejszą ilością chemii i syfów.
Wyznaczanie celów przypomina daleką podróż, chyba najczęściej porównuje się ją do rejsu żaglowcem: wyznaczasz sobie punkt, do którego chcesz dotrzeć, ustawiasz kurs – i wyruszasz z portu. Czasami znoszą Cię prądy, czasami sam zmieniasz kurs… ba – czasami zmieniasz miejsce do którego chcesz dopłynąć – ale co jakiś czas musisz sprawdzać gdzie jesteś i korygować kurs by dotrzeć tam gdzie chcesz.
Dryfowanie grozi zbłądzeniem, wpadnięciem na mieliznę lub roztrzaskaniem się. Oddanie steru w ręce innych – to również nic dobrego.
No i zrobiło się jakoś tak żeglarsko :)
-- Autorem tekstu jest Tomasz Zienkiewicz.
Zapraszam nawww.dlasiebie.pl :
: rozwój osobisty, kariera, niezależność finansowa - artykuły i forum
www.zieniu.pl - mój blog
Artykuł pobrano z serwisu Artelis.pl
Autorem jest Tomasz Zienkiewicz

Słowa

Słowa. Powinny być błogosławieństwem, a mogą być przekleństwem. Mają moc uzdrawiania i potrafią zapędzić w chorobę. Słowa jak kamienie bolą w żołądku, ściskają serce dławią w gardle, niestety głównie, tego, do którego są kierowane, a nie tego, kto je wypowiada. Choć zdarza się także, że wracają w postaci wyrzutów sumienia, bo wysypały się z człowieka pod wpływem silnych, złych emocji. Inaczej działają te wypowiedziane jednokrotnie w złości, inaczej powtarzane wiele razy. Słyszane ciągle-Jesteś, beznadziejny, do niczego, nie bierz się za to, bo i tak Ci się nie uda, nic nie potrafisz zrobić dobrze- mogą wyrządzić ogromną, trudno odwracalną krzywdę. Określenia- WAŻ SŁOWA-, MILCZENIE ZŁOTEM - mają naprawdę głęboki sens i dobrze o nich pamiętać.
Słowa- potrafią sprawić ból i ogromne cierpienie, ale i potrafią ukoić w największym bólu. Złe słowa są przyczyną depresji i wielu innych chorób i nie jest to czcze pisanie. Złe słowa -naprawdę może przestać się chcieć żyć. Dzięki Bogu są i dobre słowa, dzięki nim rosną nam skrzydła, dodają wiary, pewności siebie. Dzięki nim rozwijają się nasze zdolności i talenty, otwiera się dla nas świat, pojawiają się możliwości. Słowa - powinny ułatwiać nam zrozumienie drugiego człowieka, powinny zbliżać. A tymczasem, często odpychają ludzi od siebie, wpędzają w izolację. Czasem wydaje się, że człowiek wszystko co mógłby wykorzystać dla dobra jest w stanie obrócić, przeciwko drugiemu człowiekowi w celu żeby mu dowalić. Dlaczego łatwiej przychodzi nam wypowiadanie złych słów? Agresji słownej (jak każdej innej) dopuszczamy się pod wpływem strachu i poczucia bezsilności. Nasza uwaga zwrócona jest na zło, niedostatki, niedociągnięcia,. Smutne, ale prawdziwe.
Czuję potęgę słów, np., kiedy jadę samochodem. Kiedy jestem już, lub prawie spóźniona, a tu jak na złość światła czerwone, korek no i naokoło same ..pki za kierownicą. Drę się wtedy wniebogłosy, wyzywam, przepisuję im wymyślne tortury, straszę, macham głową ze zdziwienia i z pogardą, a jak się przy tym świetnie czuję. Nie myślę wtedy, że i mnie wiele brakuje do doskonałości, nie pamiętam o swoich błędach czy niedomaganiach za kierownicą.
Nikt mnie wtedy, nie widzi nie słyszy, nie może mnie ocenić, skrytykować, wytknąć błędów, czy braku konsekwencji. No i czy to nie jest cudownie być w takim stanie? Skłamie ten, kto powie, że nie. Moje słowa nikogo, wtedy tak naprawdę nie ranią, nie krzywdzą, nie obrażają, a ja rosnę w siłę, jestem macho. To, co, że tylko na chwilę, a może nawet lepiej, bo ta siła nie jest prawdziwa.Używajmy może takich słów, jakie chcielibyśmy słyszeć. Mówmy o innych tak, jak chcielibyśmy, aby o nas mówiono.
Badania wykazują, że powinniśmy być przytuleni cztery razy dziennie żeby przeżyć, osiem razy dziennie - żeby zachować zdrowie, dwanaście, żeby się rozwijać.
Pieszczoty mają uzdrawiające działanie. Wzmacniają nasz system odpornościowy. Dzięki nim czujemy się kimś szczególnym. Tak samo jest ze słowami, może, więc przytulajmy innych słowami.
Każdy z nas potrzebuje zainteresowania, uwagi i uznania, każdemu potrzebny jest w życiu ktoś, kto nas poinstruuje i wprowadzi na coraz wyższe szczeble w wybranej dziedzinie. Potrzebujemy nauczyciela, instruktora, autorytetu i najpierw podświadomie szukamy ich wśród najbliższych. Czasami, rozgoryczeni niepowodzeniem, albo ze strachu przed tym, że na zewnątrz po za kręgiem bliskich jest jeszcze gorzej nie próbujemy szukać dalej, a już bardzo rzadko szukamy ich w sobie.
Słowa wyrażają akceptację lub…jej brak. Zastanówmy się nad naszymi najbliższymi, że akceptacja tego, jacy są, co robią, czym się zajmują, jest często jak zrzucenie ciężaru i umożliwi im skupienie się na życiu, pracy, własnym rozwoju, który z całą pewnością służy ich zdrowiu i więziom z nami. A to jest piękne.
Jeśli do słów wyrażających akceptację dodać gesty to już chyba prawie szczyt szczęścia.
Moja ulubiona Penelope Gruz w jednym z ostatnich wywiadów powiedziała - Wszyscy jesteśmy małymi ziarnkami piasku, ale jeśli każdy z nas wykona jeden mały dobry gest w stronę drugiego człowieka, świat stanie się piękniejszy.
Pomyślmy o tym i to nie tylko przy okazji Świąt.
Wszystkiego dobrego.
Katarzyna Tokarczyk
-- KaT - Katarzyna Tokarczyk Na szlaku życia.

Artykuł pobrano z serwisu Artelis.pl
Autorem jest Katarzyna Tokarczyk

czwartek, 12 czerwca 2008

NLP. A cóż to jest?

Wizja dla jednych przerażająca a dla innych kusząca... Poniekąd z tego typu działaniami, polegającymi na manipulacji czy mówiąc ładniej wywieraniu wpływu mamy do czynienia ciągle. Komu z nas nie zdarzyło się nigdy po zakupie zastanawiać „na jaką ja to cholerę kupiłem?” albo zastanawiać jak to się dzieje, że ten facet został ministrem.... A drugiej strony- która żona nie chciałaby umieć nakłonić męża do kupna np. futra, a który z kolei mąż nie chciałby żeby jego żona mówiła (szczerze) „oczywiście idź z kolegami na piwo”. Albo umieć skłonić dzieci by wolały odrabiać lekcje niż grać na komputerze...
Trudno powiedzieć - wizja bardziej przerażająca czy pociągająca. Tylko czy do końca prawdziwa? Czym właściwie jest owo coraz słynniejsze NLP?
Co oznacza znaczy termin NLP czyli neurolingwistyczne programowanie?Sam termin pochodzi z lat 70 ubiegłego wieku. Spektakularne sukcesy terapeutów pracujących przy pomocy kompletnie różnych metod skłoniły dwóch badaczy: Grindera i Bandlera do poszukiwania wspólnej wszystkim terapeutom cechy. Tego „czegoś’, co sprawia, że ich klienci zmieniają swoje przekonania i wzorce reagowania, a co za tym idzie, życie. Skupili się przy tym nie na teorii według której działa terapeuta a na strukturze czyli jak działa. Nie co ale jak. Dało to podstawy dwóch bardzo ważnych elementów NLP czyli techniki nazwanej potem „modelowaniem” i pracy na strukturze.
Trzecią osobą która przyczyniła się do powstania NLP był Gregory Bateson, brytyjski antropolog i pisarz zajmujący się komunikacją i teorią systemów.
Studia nad metodami terapeutycznymi (całkowicie różnymi) Fritza Perlsa, Virginii Satir i Miltona H. Eriksona pozwoliły opracować szereg technik niezwykle skutecznych przy uzyskiwaniu indywidualnych zmian osobowości.
Kompleksowa metoda szybkiej i łatwej zmiany nieskutecznych wzorców zachowań oraz zastępowania ich bardziej efektywnymi znana jest obecnie jako NLP.
Neuro odnosi się do naszych neurologicznych procesów postrzegania zmysłowego, czucia, emocji i zachowania. Nasza neurologia decyduje zarówno o odbiorze bodźców ze świata zewnętrznego jak i o reakcji na nie, fizjologicznych zmianach jakie możemy łatwo zaobserwować. Nasze ciało i umysł są na tym poziomie nierozerwalnie połączone.
Lingwistyczny związany jest z tym jak do porządkowania naszych myśli, obrazu świata i komunikacji używamy języka.
Programowanie zaś oznacza możliwość świadomej organizacji tego co zazwyczaj robimy nieświadomie - naszych przekonań, obrazu rzeczywistości i zachowań.
NLP przy tym skupia się nie na treści a na strukturze naszego subiektywnego doświadczenia. Bada tą strukturę, sposób w jaki organizujemy nasze doświadczenie, to co widzimy, słyszymy i czujemy i jak filtrujemy i zniekształcamy odbierane sygnały. Bada również nasze, świadome i nieświadome, reakcje, zachowania, sposoby i strategie komunikacji.
Zdefiniowanie NLP jest rzeczą bardzo trudną i właściwie każdy podałby nieco inna własną definicję. Osobiście określiłbym NLP jako sztukę i naukę uzyskiwania zmiany siebie oraz proces edukacji umożliwiającej nabycie pożądanych cech, przekonań, umiejętności prowadzący do określonego wcześniej celu.
Jak działa NLP?
Autorzy podręczników i trenerzy neurolingwistycznego programowania twierdza, że jakość życia zależy od naszych przekonań i nawykowego sposobu reakcji na problemy. Przekonania kształtują nasze wybory i decyzje o podjęciu bądź zaniechaniu jakiegoś kroku. Styl reakcji wyznacza praktykę radzenia sobie z kłopotami dnia codziennego i potężnymi życiowymi wyzwaniami. Możesz zmienić swoje przekonania i reakcje zarówno nabyte bardzo dawno, przypuszczalnie jeszcze w dzieciństwie, a także to, co pojawiło się niedawno. Techniki NLP polegają na ćwiczeniach wyobraźni, pracy z przekonaniami, nieświadomością i wykorzystaniu emocji do usunięcia starych i utrwalenia nowych wzorców. Jest to swego rodzaju trening mózgu, przyzwyczajonego do jednego stylu funkcjonowania i przestawienia go na nowe, bardziej pożądane tory. Przy czym w odróżnieniu od psychoterapii i w ogóle psychologii NLP nie zajmuje się problemem a rozwiązaniem. Czyli zamiast zwracać się w przeszłość i szukać przyczyny negatywnego wzorca skupia się na pożądanym rezultacie, zachowaniu i na tym jak go uzyskać. Jest to nota bene strategia stosowana przez odnoszących sukcesy biznesmenów, którą jak się okazuje można z powodzeniem przenieść na wszelkie dziedziny życia i której badanie było również jednym ze źródeł NLP. Dlatego też wielu trenerów NLP również prowadzących z klientami pracę terapeutyczną podkreśla, że NLP nie jest terapią a raczej edukacją, podejściem praktycznym. Zbiorem technik służących skutecznemu myśleniu i działaniu, przeprowadzaniu zmian w przekonaniach i zachowaniu, nabywaniu umiejętności.

Główne założenia NLP
1. Mapa nie jest terenem
Wiele osób myli swoje osobiste przekonania na temat świata z rzeczywistością. Zmieniając swoje przekonania można łatwiej zmienić siebie i świat. Z docierającej do nas ogromnej ilości informacji każdy dokonuje nieświadomej selekcji filtrowania i zniekształcania, tworząc w ten sposób swoja „mapę rzeczywistości”. Kiedy czytasz słowo „pies” w Twoim umyśle może pojawić się obraz jakiegoś psa. Zapewne inny niż mój. Dla jednej osoby jest to pekińczyk dla kogoś innego owczarek. Botanik i drwal inaczej widzą las. A jeszcze inaczej zbieracz grzybów. Każda mapa pokazuje tylko wycinek rzeczywistości służy innemu celowi i doprowadzi nas gdzie indziej. Zmieniając naszą mapę możemy zmieniać rezultaty naszych poczynań.
2. Doświadczenie ma swoją strukturę
Sposób zapamiętywania doświadczenia stanowi o jakości jego przeżywania. Zmieniając myślenie o tym doświadczeniu zmieniamy jego jakość. Zmienić doświadczenie możemy poprzez zmianę jego struktury - zmieniając submodalności naszego doświadczenia. Zmieniając ton, nasilenie i tempo głosu wewnętrznego, wielkość, kolorystykę, położenie i inne właściwości obrazów i kinestetykę czyli odczucia w ciele.
3. Co jeden człowiek potrafi tego inny może się nauczyć.
Jeśli ktoś potrafi osiągnąć coś w swojej dziedzinie, każdy może powtórzyć ten sukces w sferze, która go interesuje. Jeśli możliwa jest determinacja doprowadzająca np. do zostania mistrzem świata w skoku w dal, możliwe jest także napisanie bestsellera. Wszystko jest kwestią poziomu determinacji i odpowiedniej strategii. Strategie mówią, jak organizujesz swoje myśli i zachowania, aby rozwiązać jakieś zadanie. Bardzo ważne w tworzeniu i realizowaniu strategii są odpowiednie przekonania. Jeżeli posiadasz przekonanie, że coś jest dla Ciebie niemożliwe to stosować będziesz strategie które to uniemożliwią. Najważniejszą techniką pozwalającą opanować odpowiednie strategie i umiejętności jest modelowanie.
4. Umysł i ciało są elementami tego samego systemu
Myśli stale wpływają na stan napięcia mięśni, oddech, uczucia, a te z kolei oddziałują na myśli. Kiedy nauczymy się zmieniać jeden z tych elementów, to znaczy, że potrafimy również zmieniać pozostałe. Występuje tu sprzężenie zwrotne o którym możesz łatwo się przekonać jeżeli przerwiesz na chwile lekturę i staniesz ze spuszczone głową, zwieszonymi ramionami, w pozycji typowej dla depresji.... A po chwili wyprostujesz się uniesiesz głowę, wypchniesz do przodu klatkę piersiową, biorąc głęboki oddech..... Prawda, że teraz musiałbyś mocno próbować czuć się źle?
5. Ludzie posiadają cały potencjał, jakiego potrzebują
Jesteśmy w stanie osiągnąć wszystko, czego pragniemy, jest to tylko kwestią uruchomienia naszych ukrytych lub nieuświadomionych zasobów.
6. Nie można się nie komunikować
Podstawą naszego życia jest komunikacja. Nasze relacje zależą w równym stopniu od tego co mówimy, jak i od komunikatów pozawerbalnych: ruchów ciała, mimiki, tonu głosu. Nauczenie się dobrych wzorców komunikacji jest niezbędne do harmonijnego funkcjonowania w kontakcie ze sobą i w relacjach z innymi. Podstawową technika służącą skutecznej komunikacji jest dopasowanie czyli włączenie się do modelu świata drugiej osoby. Może następować zarówno na poziomie idei i przekonań jak zachowań werbalnych i niewerbalnych.
7. Znaczenie mojego komunikatu to odpowiedź, jaką otrzymuję
To co mówimy i robimy jest odbierane przez innych za pomocą ich mentalnych map świata, filtrów powodujących uproszczenia i inne zniekształcenia. Gdy ktoś usłyszy coś innego niż to, co mieliśmy na myśli, znaczy, że komunikat był nieczytelny, bądź zawierał treści nie do końca uświadamiane sobie przez nadawcę tak samo posiadającego swoje filtry powodujące zniekształcenia odbieranego i nadawanego komunikatu. Każda reakcja na mój komunikat jest informacja zwrotną.
8. W każdym zachowaniu tkwią dobre intencje
Każde raniące, bolesne, a nawet bezmyślne zachowanie ma u swych korzeni pozytywny cel. Krzyk-by zostać dostrzeżonym. Uderzenie-by obronić się przed niebezpieczeństwem. Ukrywanie-by poczuć się bezpiecznie. Przynajmniej raz w przeszłości przyniosło pozytywny, zamierzony efekt. Zamiast wybaczać czy potępiać takie zachowanie, można oddzielić je od dobrych intencji i pozwolić by do tych samych intencji dołączyć nowe, ulepszone, bardziej pozytywne zachowania. Co innego możesz zrobić by osiągnąć ten sam efekt?
9. Ludzie zawsze dokonują najlepszych z dostępnych im wyborów
Ludzie zachowują się w określony sposób nie dlatego, że są źli czy bezmyślni. Po prostu dokonują najlepszego z dostępnych wyborów w danej sytuacji, mając dostępne takie a nie inne informacje i takie a nie inne zasoby. Dlatego też NLP pyta- co daje Ci takie zachowanie? Jak możesz osiągnąć ten efekt w sposób bardziej ekologiczny?
10. Jeżeli to co robisz nie działa, rób coś innego
Jeżeli zawsze robisz to, co zawsze robiłeś- zawsze będziesz dostawać to, co dotąd dostawałeś. Jeżeli chcesz czegoś nowego-zrób coś nowego.

Na czym polegają ćwiczenia?
Ćwiczenia NLP polegają na pracy z umysłem, uczuciami, emocjami i wspomnieniami. Oddziałuje się na wewnętrzne struktury naszego umysłu: „wyobraź sobie…”, „zobacz…”. Poprzez pracę np. z submodalnościami doświadczenia wewnętrznego. Jeżeli słyszysz w jakiejś sytuacji głosy dialogu wewnętrznego mówiące Ci „nie uda Ci się” to zmień ich ton, barwę tempo. Niech to będzie ton jakim mówi osoba, której płuca wypełnione są helem, albo niech mówi głosem osła ze „Shreka” albo niech jej głos brzmi jak pierdzenie. Jeżeli towarzyszy temu obraz jakiejś Bardzo-Ważnej-Osoby, zmień ten obraz. Odsuń, zmniejsz, załóż jej różowe majtki na głowę....Inne metody to wykorzystanie modeli językowych- metamodelu i modelu miltona. „Jestem potwornie wściekły”- „A co daje ci wściekłość?” „Po co jesteś wściekły?” „Gdzie konkretnie jesteś ściekły”. „Wszystko mnie wkurza” „A konkretnie co?” „A czy jest choć jedna rzecz która cię nie wkurza?” „Jeżeli wszystko to pewnie i to że się wkurzasz?”Modeluje się stany emocjonalne i ćwiczy sposoby porozumiewania się w różnych kanałach percepcyjnych (wzrokowym, słuchowym, czuciowym).
Pracuje się na strukturze doświadczenia poprzez zmianę submodalności na takie które towarzyszą pożądanym stanom. Jeżeli jakaś sytuacja wywołuje u Ciebie niepożądaną emocję możesz zanalizować „jak” jej doświadczasz. Jakie towarzyszą jej obrazy (wielkość, kolory, kontrast, oświetlenie, kierunek itd.), dźwięki (natężenie, kierunek, ton itd.) i kinestetyka (ciepło, odczucia w ciele itd.) następnie zmienić je, zastąpić innymi.
Kotwiczy się pożądane postawy i emocje. Łączy się w podświadomości określony bodziec ze stanem umysłu. Potem ten sam bodziec wyzwala podobny stan.
Stosuje się metamodel i model Miltona. Dwa przeciwstawne modele językowe, pierwszy polegający na ukonkretnieniu drugi na metaforze i języku celowo niejasnym.
Neurolingwistyczne programowanie to metoda umożliwiająca pracę zarówno z biznesem, jak i terapię czy pracę nad rozwojem osobistym. Najpopularniejsze są obecnie specjalistyczne kursy zawodowe, szkolenia jedno- i kilkudniowe o charakterze otwartym oraz coaching osobisty.
Pełne szkolenie NLP składa się z trzech cykli/poziomów szkoleniowych: Praktyk, Master i Trener. Na praktyku poznaje się przede przegląd technik NLP i pracuje przede wszystkim z sobą i uczy się pracować z innymi. Master uczy się modelowania i modyfikowania znanych technik NLP dzięki nieświadomej kompetencji i znajomości struktury . Trener natomiast umie nauczyć tych wszystkich technik. Zmienia się też sposób postrzegania zarówno siebie jak i otoczenia. Popularny w środowisku nlp-owskim jest dowcip że widząc ten sam las, Praktyk powie „las brzozowy”, Master: „z tej strony jest to las brzozowy” a Trener „jest co najmniej jeden rząd drzew, które wyglądają jak brzozy”
NLP jest nastawieniem na reakcję i ciągła zmianą by osiągać pożądany rezultat. Otwartość- to być może klucz do niezwykłego magicznego uroku NLP. I to co czyni tę metodę tak uniwersalną. Do zastosowania we wszystkich dziedzinach życia, począwszy od biznesu i skutecznej sprzedaży, poprzez związki z innymi, twórczość po magię i duchowość. A wszystko to dobrze się bawiąc. Czy lubisz się dobrze bawić?
Nauka NLP z książek czy artykułów jest trochę jak czytanie książki kucharskiej i wyobrażanie sobie jak smakuje gotowa potrawa, niemniej poniżej znajdziesz listę pozycji wartych przeczytania. Warto też przejrzeć zasoby internetowe, osobiście polecam strony Akademia Twórczego Sukcesu, Polskiego Forum NLP
Warto przeczytać:
Richard Bandler „Umysł, jak z niego wreszcie skorzystać”,„Alchemia manipulacji”
Richard Bandler i John Grinder „Z żab w księżniczki”
Steve i Connirae Andreas „Serce umysłu”
Andreas, Faulkner i inni „Programowanie Neurolingwistyczne - Nowa technologia osiągania sukcesów”
O’Connor i Seymore „Wprowadzenie do NLP”
Harry Adler „Umiejętność realizowania marzeń”
Możliwe, że lista jest w tej chwili dłuższa. Ostatnio nastąpił wysyp książek o NLP. Miłej lektury i zabawy w stosowaniu NLP w swoim coraz lepszym życiu.
-- Praktyk i teoretyk rozmaitych metod pracy z umysłem. W ciągu kilkunastu lat poznał metody od szamanizmu po NLP. Prowadzi wykłady i szkolenia mi.in z takich dziedzin jak sprzedaż, relaksacja, techniki i rytuały szamańskie.
Artykuł pobrany z serwisu Artelis.pl
Autorem jest Piotr Krupa

wtorek, 10 czerwca 2008

Moc przyciągania cz.II/II

Fizyka kwantowa
Czym zajmuję się fizyka kwantowa? Najprościej ujmując jest to nauka która tłumaczy budowę kosmosu. To właśnie naukowcy zajmujący się fizyką kwantową dowiedli, że wszystko w kosmosie jest stworzone z atomów, a atomy z różnych cząstek elementarnych. Te cząstki nie są niczym innym jak koncentracją energii. Dzięki temu stało się jasne, że wszystko we wszechświecie jest stworzone z energii. Jedyną różnicą pomiędzy atomem ołowiu a atomem złota jest w tym, że ołów posiada inną częstotliwość wibracji, niż złoto. Dla nas zrozumiałe jest, że dane cząstki rosną razem, ponieważ wibrują z tą samą częstotliwością. Nauka wyjaśnia wszystko za pomocą energii nawet to, że myśl jest energią! Która wibruje lub drga z odpowiednią częstotliwością.
„The Secret”
Czy oglądałeś ten film? Prawo przyciągania zostało tam przedstawione w piękny obrazowy sposób. Było tam również kilku gości, oglądając film po raz pierwszy czekałem na osobę która w moim przekonaniu musiała tam zagościć. Niestety jej nie usłyszałem, człowiek który z uporem szaleńca powtarza na swoich seminariach: „przyciągniesz do swojego życia to lub więcej”. Dzisiaj wiem, że osoba ta z powodu 'wiary' i kontrowersyjnego tytułu nie zgodziła się wystąpić, ponieważ „moc przyciągania” lub raczej „prawo przyciągania” nie jest żadnym „sekretem”. Mówił nam o tym Budda, Jezus Chrystus pośród skalistych gór Judei 2000 lat temu, Napoleon Hill 100 lat, Joseph Murphy 40 lat temu oraz wielu, wielu innych. Przesłanie filmu zostało zrozumiane, osoby które nie czytały książek - nagle po nie sięgają, ludzie zagubieni i załamani - podnoszą swe czoła mówiąc: "wszystko zależy ode mnie, jestem kreatorem swojego życia, mogę przyciągnąć do swojego życia to lub więcej” setki osób z wywiadów i 'plotek' twórców osiągnęło wolność finanasową oraz nową jakość życia.
Zadanie
Wszechświat lubi szczegółowość. Gdy już wiesz w 100 procentach czego pragniesz biorąc kartkę papieru opisz dokładnie wszystkie cechy np. pragniesz samochodu więc wypisujesz: markę, kolor, kształt, firmę, rocznik, przebieg, stan, kolor foteli itd. Kończąc opisywanie zamknij oczy i wyobraź sobie wszystko w umyśle. Dotknij kierownicy, usiądź w fotelu, wyrusz w podróż, jak się prowadzi, kto gratuluje Ci zakupu? Zapamiętaj uczucie które wygenerowałeś bo właśnie ono jest kluczem w „mocy przyciągania”. Nie wszyscy potrafią stworzyć jasny obraz, więc pragnąc tego samochodu wybierz się do salonu, usiądź w samochodzie, przejdź się nim, dotknij tapicerki, posłuchaj dźwięku silnika. Uwaga. Nie wszystkie obrazy mogą być jasne i szczegółowe, gdy pragniesz przyciągnąć tak jak w moim przypadku „wymarzoną drugą połówkę” sprecyzuj cechy fizyczne i psychiczne, kolejny raz zamknij oczy, generuj tylko uczucie i najważniejsze cechy, które Twój umysł potrafi sobie wyobrazić jak: kształt nosa, ust, kolor oczu, włosów ogólną budowę ciała, uśmiech, zachowanie w danej sytuacji, radość ze wspólnych spacerów, długie rozmowy. Teraz najważniejsze, zawsze po skończonej wizualizacji wypowiedz: „Ojcze, dziękuje Ci, żeś mnie wysłuchał dziękuje, że Ty zawsze mnie wysłuchujesz” lub jeśli Twój system wartości odrzuca słowo Bóg, wypowiedz: „Pozwalam wszechświatowi zająć się wszystkimi szczegółami i przynosi mi to o co proszę. Jestem wdzięczny za to potężne wsparcie i ufam w 100 procentach”.
Wiara
Twoim zadaniem jest wierzyć. Bez wiary rodzi się pusta akcja, nie wzmocniona żadnymi siłami mentalnymi. W Biblii na temat wiary możemy przeczytać: „wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy”. Twoje zaangażowanie, które wyraża się w ufności i działaniu będzie „poręką”. Mówiąc „czy ja naprawdę to przyciągnę, czy faktycznie zamanifestuję?” jest tak samo mądrym pytaniem jak: „czy magnes przyciąga elementy żelazne?”. Zgodnie z naukami fizyki kwantowej, wszystko we wszechświecie jest zbudowane z atomów, atomy z cząstek elementarnych. Różne typy materii mają różne poziomy wibracji cząstki. Skała, kwiat, albo osoba jest energią ruszającą się przy różnych częstotliwościach wibracji. Energia o pewnej jakości albo wibracja zmierza do przyciągnięcia podobnej wibracji. Podobne przyciąga podobne, więc jeśli myślisz o tym czego nie masz przyciągasz to, jeśli myślisz o tym czego nie chcesz również to przyciągasz. Mistrz modlitwy powiedział: "Wszystko, o co w modlitwie prosicie stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymaliście”. W tym krótkim zdaniu są opisane wszystkie zasady mocy przyciągania. Joe Vitale powiedział, że liczy się poziom intencji. Tłumacząc, pragniesz czegoś, ale niekoniecznie musisz to dostać. Za każdym razem, gdy jesteś zależny od wyniku to znaczy mówisz sobie: „muszę to mieć za wszelką cenę” nie przyciągniesz niczego.
Zasada oddania
Ostatnim najważniejszym punktem jest zasada oddania. Wielu ludzi zamiast wierzyć, analizuję mówiąc sobie: w jaki sposób to osiągnę, jak się to ukaże, przecież dzisiaj nie mam, nie posiadam, droga jest odległa, tego jeszcze nie ma na świecie? Moim pytanie jest: dlaczego chcesz wiedzieć wszystko? Pamiętaj umysł świadomy jest skupiony na TERAZ! Podświadomość wszystko skrzętnie zapisuję i prowadzi tylko Bóg lub Wszechświat widzi wszystko, oddaj swoje pragnienie nie ważne jak absurdalne Ci się dziś wydaję, mówiąc: „Nie moja, ale Twoja wola niech się stanie” czyli wola Boga lub Wszechświata. Za każdym razem, gdy skończysz wizualizować lub tylko pomyślisz w ciągu dnia o swoim zamierzeniu wypowiedz oprócz podziękowania: „pragnę tego lub coś lepszego”, dlaczego? Dzisiaj widzisz to co widzisz dzięki skupieniu, jutro możesz widzieć nawet dostać o wiele więcej niż dzisiaj. Słowa „pragnę to lub coś lepszego” wytwarzają ufność oraz zmniejsza wpływ Twojego ego na moc przyciągania.
Podsumowanie
1. Po jasnym sprecyzowaniu czego chcesz, napisz to na kartce papieru jako zamierzenie np. „zamierzam przyciągnąć x”.
2. Stwórz jasny i klarowny obraz swojego pragnienia. Czasem stworzenie obrazu w umyśle zajmuję parę tygodni. Pragniesz domu? Jak duży, ile pokoi, dywany są w kształcie, meble są z ciemnego drewna czy jasnego, gdzie są okna, ile drzew w ogrodzie posiadasz, jak wysoka jest trawa, jak wygląda Twój dom z góry (boku), co widzisz wyglądając przez okno? Ptaki śpiewają głośno? Gdzie bawi się Twój syn, córka?
3. Wizualizuj rano zaraz po przebudzeniu oraz tuż przed snem.
4. Podziękuj za każdym razem, gdy myślisz o swoim zamierzeniu. Pamiętaj „energia którą oddajesz to rezultaty, które otrzymujesz”.
5. Jeśli czegoś nie masz wystarczy, że skierujesz swoją uwagę na tej rzeczy i dzięki prawu przyciągania to przyjdzie do Twojego życia.
6. Mów, działaj jak gdybyś już posiadał to o co prosisz. Nigdy nie pozwalaj, aby czynniki zewnętrzne wpływały na Twój stan. Gdzie Twój samochód - w drodze; gdzie Twój dom - buduję się. Nigdy się nie tłumacz, jeśli już to tylko w czasie teraźniejszym, że to już jest lub zaraz będzie.
7. Bezgranicznie ufaj, w materializację swojego zamierzenia. Na nic twa logika, intelekt, mądrość, wiedza. Ufność, że wszechświat Cię wysłucha jest czekiem In blanco, który zostanie przez Nią podpisany.
8. Im lepiej się czujesz tym więcej energii przepływa przez Ciebie, im gorzej się czujesz tym mniej energii przepływa przez Twoje ciało. Nawet ze swoim szkieletem, krwią, ciałem jesteś i tak „wibrującą istotą” i wszystkiego czego doświadczasz w otoczeniu również wibruję.
9. Każdy impuls który się pojawi w postaci cichego szeptu jak: zadzwoń, napisz, wejdź, porozmawiaj, włącz, pójdź tą drogą będzie Twoim „Idee Fixe” które opisałem w „Motywacji bez granic”. Z takim uczuciem oraz Twoim działaniem, możesz być pewien wyniku i szybkiej manifestacji. Nigdy nie wiesz gdzie, kiedy i jak?
10. Tworzysz to, o czym myślisz i w co wierzysz, przyciągasz to, co czujesz, stajesz się tym, co sobie wyobrażasz.

Niech moc będzie z Tobą.

Nikodem Marszałek
-- Więcej artykułów na stronie autora:
CentrumRozwoju.pl

Artykuł pobrano z serwisu Artelis.pl
Autorem jest Nikodem Marszałek